W sobotę tzw. sąd koleżeński, na wniosek Jarosława Gowina zdecydował o wydaleniu z Porozumienia ośmiu członków partii.
W piątek lider Porozumienia Jarosław Gowin złożył wniosek o usunięcie z ugrupowania 8 członków. Wśród wykluczonych z partii są: wiceszef resortu do spraw funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek, minister w KPRM ds. samorządu terytorialnego Michał Cieślak i wiceszef MAP Zbigniew Gryglas. Z Porozumienia wyrzucono również: Włodzimierza Tomaszewskiego, Karola Rabendę, Magdalenę Błeńską, Pawła Skotarka, Andrzeja Walkowiaka.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej lider Porozumienia, Jarosław Gowin oświadczył, że zawiesza swoją działalność w Radzie Koalicji Zjednoczonej Prawicy, dopóki Prawo i Sprawiedliwość nie pozbędzie się wątpliwości co do jego przywództwa w partii.
W ubiegłym tygodniu z szeregów ugrupowania usunięto Kamila Bortniczuka i Adama Bielana. Obaj politycy uważają tę decyzję za nieważną. – Ja nie mam wątpliwości, że prawo jest po naszej stronie – mówił Bortniczuk. – Nie do końca rozumiem zachowania Jarosława Gowina. Nikt nie chciał robić jakiegoś puczu czy zamachu. Najzwyczajniej w świecie chcieliśmy uregulować kwestie formalne – podkreślał.
Były członek Porozumienia przekonywał, że jego szef w czasie ostatnich wyborów prezydenckich prowadził zakulisowe rozmowy z opozycją. – Wspierałem Jarosława Gowina w działaniach prowadzących do zgodnego z konstytucją przełożenia terminu wyborów prezydenckich. Niestety, w trakcie rozmów dotarła do mnie wiedza na temat jego rzeczywistych zamiarów – podkreślił.
Źródło: rp.pl
PR