Były niegdyś czasy, kiedy filozofia ewangeliczna rządziła państwami – przypomina Leon XIII na kartach encykliki Immortale Dei. Wtenczas to dzielność i moc Boska chrześcijańskiej mądrości wnikała w prawa, ustawy, obyczaje ludów, a rząd duchowny ze świeckim łączyła zgoda i przyjazna wymiana usług, wskutek czego państwo przynosiło owoce nad wszelkie oczekiwanie. Był to czas świętych władców.
Czas królów z ewangelicznej inspiracji trudzących się dla dobra wspólnego stabilnie przetrwał z górą tysiąc lat, a więc dwukrotnie dłużej niż szarpana nieustannymi wstrząsami epoka nowożytna. Czy już samo to nie przemawia na jego korzyść?
Wesprzyj nas już teraz!
Autor omawianego leksykonu doliczył się osiemdziesięciu świętych i błogosławionych monarchów! Kto wskaże choćby jednego wyniesionego na ołtarze prezydenta?
Święci władcy J. A. Świdzińskiego to pozycja ze wszech miar godna polecenia, aczkolwiek niepozbawiona rzeczy niepokojącej. Oto bowiem autor cytuje Wikipedię, a to przecież zupełnie jakby przytaczał wypowiedź zasłyszaną w maglu albo w warzywniaku! Ale to młody człowiek, wolno więc żywić nadzieję, że przejrzy na oczy i w swych kolejnych publikacjach nie powtórzy tego błędu. Poza tym jednak żywoty królów i królowych relacjonuje rzetelnie, na barwnym tle dziejowym, nie usiłując ich modernizować ani odbrązawiać. Wskrzesza świat, który co prawda dawno przeminął, ale czy… na zawsze?
Henryk Matysek
Jerzy Adam Świdziński, Święci władcy – leksykon, Salwator, Kraków 2010.
Tekst powyższy został opublikowany w nr. 18 magazynu „Polonia Christiana”.