14 marca 2024

Ukradli już tęczę. Teraz sięgają po barwy olimpijskie! Paryż 2024 pod znakiem LGBT

(pixabay.com)

Francja stała się krajem „postępowego” przyspieszenia. Mamy aborcję w konstytucji, prace nad eutanazją, zapowiedź nowej definicji gwałtu, itd. Nic dziwnego, że postanowiono także wykorzystać w ofensywie ideologicznego „postępu” letnie igrzyska olimpijskie – Paryż 2024.

Można jeszcze zrozumieć „ekologiczne” naleciałości, nawet jeżeli padały pomysły o pozbawieniu kwater zawodników klimatyzacji, aby nie zwiększać „śladu węglowego”. Trochę topornie idzie przystosowywanie do zawodów pływackich Sekwany, chociaż akurat poprawa jakości wody w rzece rzeczywiście ma miejsce i to od wielu lat. Igrzyska mają być „zrównoważone”, ale to akurat światowa moda.  Bardziej niepokojące są jednak „wrzutki” ideologiczne.

Przypomnijmy historię oficjalnego plakatu olimpijskiego, na którym „wygumkowano” krzyż na kopule Inwalidów w Paryżu. Kiedy inne kraje wykorzystują tego typu wydarzenia do do promocji swojej kultury i historii, Francja poszła w kierunku wymazywania swojej tożsamości i korzeni w imię haseł pobudzonej pseudokultury (wokizmu). Publicysta tygodnika „Valeurs Actuelles” Fabrice Haccoun stwierdza nawet, że idee markiza Pierre’a de Coubertina udało się zmienić organizatorom w hasło – „najważniejsza jest dekonstrukcja”. Jego zdaniem olimpiada Paryż 2024 została wręcz zaprogramowana na „łamanie kodów kulturowych”.

Wesprzyj nas już teraz!

Zresztą podkładu ideologicznego, organizatorzy specjalnie nie ukrywają. – Paryż 2024 to nie tylko logo – mówił Joachim Roncin, dyrektor ds. projektowania Paryża 2024. Igrzyska mają mieć charakter „inkluzywny”, a np. krzyż na kopule Hôtel National des Invalids, chociaż odnosi się do chrześcijańskich korzeni Francji, uznano za symbol „wykluczający”. Ocena Haccouna tego faktu idzie daleko i pisze, że na plakacie „nie ma francuskiej flagi, nie ma już krzyży na kopule Inwalidów, a diabeł tkwi w szczegółach”. Wyciąga wniosek, że „Francja zdecydowała się zanurzyć w nierealnym nihilizmie jednolitego świata, o jakim marzyli ostatni spadkobiercy Stalina i Mao”. Jego zdaniem, w ten sposób „atakowane są podstawy naszego modelu społeczeństwa”.

Takich szczegółów i detali wskazujących na wykorzystywanie igrzysk do promocji nowo-lewicowych idei jest więcej. Krytykowano już m.in. wybór piosenkarki z Mali do wykonania pieśni na otwarcie olimpiady. W rankingu publiczności Aya Nakamura została wymieniona w tej roli dopiero na 11 miejscu, daleko za DJ Davidem Guettą, Pagny’m, duetem Daft Punk, Vianneym, Mylène Farmer, czy Michelem Sardou. Wybór Macrona wydaje się podyktowany przede wszystkim promocją „wielokulturowości”.

Nie ma też igrzysk, bez ukłonów pod adresem ideologii LGBT. Hasło „Paryż 2024 – Otwórzmy szeroko Igrzyska” – ma przecież „przypominać o zaangażowaniu organizatorów w walkę z dyskryminacją”. Komitet organizacyjny Paryż 2024 ogłosił np. utworzenie „Maison des Fiertés”, miejsca, które podczas Igrzysk będzie „gościć sportowców LGBTQ+, ich otoczenie, kibiców i sojuszników”. „Maison des Fiertés” będzie zlokalizowany na Parc de la Villette, w samym sercu igrzysk, w pobliżu miejsc zawodów, takich jak Arena La Chapelle, czy Stade de France. Nowa placówka „zaoferuje program kulturalnych i edukacyjnych zajęć skupiających się na sporcie bardziej włączającym”.

W czasie jej otwarcia, szef organizacji olimpiady w Paryżu Tony Estanguet, mówił, że „sport zmienia życie, a także jest fantastycznym narzędziem zmiany mentalności i przyczyniania się do walki z dyskryminacją. Jako organizatorzy największego wydarzenia sportowego na świecie ponosimy odpowiedzialność, a także chcemy wykorzystać widoczność Igrzysk, aby przyspieszyć tę niezbędną walkę”.

Aktywiści LGBT wyliczyli, że Igrzyska Olimpijskie w Tokio „zgromadziły ponad 180 sportowców homoseksualnych, lesbijskich, biseksualnych, transpłciowych, homoseksualnych i niebinarnych”, a „team LGBTQ+” zająłby 13. lub 14. miejsce w rankingu medalowym. To nowa „klasyfikacja” i tylko czekać, kiedy rywalizację narodową o medale, zastąpi np. ilość krążków zdobytych przez osoby trans, homo, niebinarne, czy lesbijki… W Paryżu ma być zresztą „tęczowych” sportowców jeszcze więcej i tylko dziwi, że deklaracja przynależności do jakiejś „literki” ze skrótu LGBTQ nie jest jeszcze podstawą do olimpijskiej kwalifikacji…

Całe miasto gospodarz będzie w kolorach tęczy podczas Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich – zachwala Pierre Rabadan, zastępca mera Paryża ds. sportu. Dodał, że „celem jest walka z dyskryminacją i uczynienie osób LGBQTIA+ bardziej widocznymi w sporcie”. Z kolei minister sportu Amélie Oudéa-Castéra komentowała, że zbyt duży jest odsetek osób postrzegających środowisko sportowe jako homofobiczne i stwierdziła, że jest „to przerażające”. Razem z Isabelle Rome, ministrem odpowiedzialnym za równość mężczyzn i kobiet, przedstawiła plan „piętnastu działań” celem „lepszego uwzględnienia w sporcie kwestii i praw osób LGBT+”, a także „sankcje wobec sprawców czynów skierowanych przeciwko LGBT+”.

Dodajmy, że swoje trzy grosze dokłada tu MKOl, który ogłosił, że paryska olimpiada będzie pierwszą w historii imprezą z wprowadzonym „parytetem między kobietami i mężczyznami”. Będą też prowadzane w większej ilości konkurencje „mixta”. Organizatorzy olimpiady w Paryżu twierdzą, że będzie to „święto braterskie i powszechne, (…) nowy model rywalizacji, (…),  rewolucyjny, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy. (…) Będą to zawody bardziej zrównoważone, które inspirują przyszłe pokolenia i pozostawią cenne dziedzictwo dla poszczególnych osób i społeczeństwa jako całości”. Z kolei prezydent Macron podczas noworocznych życzeń skierowanych do Francuzów 31 grudnia 2023 r. ogłosił, że  „rok olimpijski będzie rokiem francuskiej dumy”. Ciekawe jednak o jaką „dumę” mu chodziło?

Bogdan Dobosz

Masońskie ceremonie, gloryfikacja dzieciobójstwa. Francja celebruje wpisanie aborcji do Konstytucji

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(9)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram