Parlament ukraiński rozpatrzy zgłoszoną w tym tygodniu ustawę, dającą lekarzowi prawo odmówienia wykonania aborcji. Niedawno do Werchownej Rady zgłoszono także projekt ustawy o wzmocnieniu ochrony dziecka poczętego. Na Ukrainie rocznie morduje się około ćwierć miliona dzieci nienarodzonych.
19 lipca komisja ochrony zdrowia parlamentu ukraińskiego otrzymała do procedowania projekt ustawy, która daje szansę na ograniczenie masowego zjawiska mordowania dzieci poczętych. Projekt ustawy wpłynął do kancelarii Werchownej Rady Ukrainy 17 lipca. Przewiduje on zezwalanie lekarzom na odmowę wykonania aborcji ze względu na przekonania religijne, światopogląd i wartości moralne. Wymagane minimum do zgłoszenia projektu ustawy (15 deputowanych) spełnili politycy z bardzo różnych opcji politycznych, reprezentowanych w tej kadencji Werchownej Rady. Pod zgłoszoną propozycją podpisało się po czterech parlamentarzystów z Bloku Petra Poroszenki i Frontu Narodowego, dwóch z Partii Radykalnej Ołeha Laszki oraz niezrzeszonych i po jednym z Batkiwszczyny, Bloku Opozycyjnego i Odrodzenia. Wśród inicjatorów ustawy są dwie kobiety i 13 mężczyzn.
Wesprzyj nas już teraz!
Wnioskodawcy, aby ograniczyć część negatywnych opinii i krytykę, powołują się w uzasadnieniu na deklarację Światowej Organizacji Zdrowia z 1970 roku (zmienioną w 1983 roku). W jej treści mówi się m.in. o tym, że lekarz nie może być przymuszany do wykonania aborcji jeśli jest to niezgodne z jego przekonaniami. Co więcej, rezolucja Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nr 1763 mówi o zakazie dyskryminowania lekarza za jego przekonania.
Wnioskodawcy, przekazując swój projekt ustawy, stwierdzili, że dyskryminacja lekarzy zdarza się obecnie, a nowa ustawa zapobiegnie prześladowaniu. Projekt zakłada jednak nałożenie na lekarza odmawiającego zamordowania nienarodzonego dziecka obowiązku poinformowania kobiety o możliwości skorzystania z usług innych zakładów medycznych.
Projekt dający ukraińskim lekarzom prawo do skorzystania z klauzuli sumienia będzie trudny do przyjęcia, jeżeli deputowani Werchownej Rady posłuchają głosów dochodzących ze społeczeństwa. Pokłosie komunizmu nadal odbija piętno na świadomości obywateli dawnej republiki sowieckiej.
Z badań opublikowanych w czerwcu tego roku wynika, że 63 proc. Ukraińców jest przeciwnych wprowadzenia zakazu aborcji. Taki sam odsetek opowiada się za obowiązkową edukacją seksualną. Według danych Ministerstwa Ochrony Zdrowia Ukrainy jeszcze w 2014 roku co piąta ciąża kończyła się aborcją, podczas gdy w Europie Wschodniej 14 proc., a w Europie Zachodniej 3 proc. Rozbicie moralne społeczeństw Europy Wschodniej w odniesieniu do skali podejmowanych decyzji o zabijaniu dzieci poczętych widać przy porównaniu drugiego wskaźnika – deklarowanej religijności.
Trudno bowiem pogodzić tak sprzeczne deklaracje wyznawanych wartości – z jednej strony duża (63 proc.) akceptacja legalności aborcji, z drugiej deklarowanie religijności przez 86 proc. Ukraińców. Ten problem rozdwojenia mentalnego i moralnego nie dotyczy tylko Ukrainy. Biorąc pod uwagę niedużo mniejszy odsetek ciąż kończących się aborcją w Europie Wschodniej powstaje pytanie o rozumienie religijności w społeczeństwach tej części naszego kontynentu. Religijność (wiarę w Boga) deklarują równie licznie Polacy (86 proc.), Chorwaci (86 proc.), Białorusini (84 proc.) i Serbowie (87 proc.). Wyższy wskaźnik religijności wykazały badania w Mołdawii (95 proc.) i Rumunii (95 proc.). Rosjanie, Litwini i Łotysze mieszczą się w przedziale 71-76 proc. Rodzi się więc pytanie, co pod pojęciem religijności kryje się w mentalności europejskich społeczeństw, skoro powszechnie dopuszczają prawo do aborcji. Efekt jest taki, że na Ukrainie rocznie na zabicie dziecka nienarodzonego decyduje się 200-250 tys. kobiet. To tak, jakby corocznie na Ukrainie znikało miasto wielkości Równego, Tarnopola albo Czerniowiec. W przeniesieniu na grunt Polski skala aborcji na Ukrainie jest taka, jakby w każdym roku uśmiercono ludność miasta wielkości Kielc czy Radomia. Wszystko to w świetle prawa bronionego fałszywie pojmowaną wolnością.
Jan Bereza
Źródła: strona internetowa miasta Chmielnicki, Zachid.net, Korrespondent.net, Deutsche Welle, Ukraińska Prawda