Organizatorzy olimpiady w Londynie traktują Ukrainę, Abchazję czy Osetię Południową jako część Rosji. Tak wynika z oficjalnej strony internetowej igrzysk.
Chodzi o krótkie biogramy sportowców występujących w rosyjskich barwach. Urodzonemu w mieście Gaudatia uczestnikowi olimpiady zapisano jako miejsce urodzenia „Gaudata (RUS)”. Podobna sytuacja dotyczy innego sportowca, który urodził się na terenie Osetii Południowej. Na stronie internetowej igrzysk olimpijskich, przy informacji o miejscu jego urodzenia również pojawił się dopisek „RUS”. Tymczasem zarówno Abchazja jak i Osetia Południowa są terytorium autonomicznym, a ich niezależność jest uznawana oficjalnie przez Moskwę.
Wesprzyj nas już teraz!
Jeszcze bardziej dziwi przypadek pochodzącego z Ukrainy sportowca Tarasa Chteja. Urodził się on pod Lwowem. Jego ukraińska narodowość nie jest co prawda kwestionowana przez organizatorów olimpiady, ale w informacji o miejscu urodzenia pojawił się taki zapis: „Ukraine Region (RUS)”.
Ukraińskie media zareagowały oburzeniem. Ukraina nie jest bowiem traktowana przez organizatorów olimpiady jako niepodległe państwo, ale jako region Rosji.
Co na to organizatorzy? – Na naszej stronie zamieściliśmy takie informacje, jakie dostaliśmy z rosyjskiego narodowego komitetu olimpijskiego – informuje biuro prasowe londyńskich igrzysk olimpijskich. Pomimo protestów organizatorzy olimpiady najwyraźniej nie byli skorzy do wprowadzenia jakichkolwiek zmian, choć zapewniali wcześniej, że uczynią wszystko, aby nie było pomyłek.
Źródło: rp.pl
ged