6 grudnia 2022

Ukraina: rosyjska armia zniszczyła stary polski kościół w polskiej wsi

(Fot. Pixabay )

Rosyjska armia zrujnowała stary polski kościół we wsi Kyseliwka w obwodzie mikołajowskim, strzelając do niego z czołgów i helikopterów – opowiedzieli Polskiej Agencji Prasowej mieszkańcy tej miejscowości, która dawniej zamieszkana była głównie przez Polaków i nazywała się Polackie.

Rosyjskie jednostki zaczęły niszczyć kościół na początku marca. Strzelali w niego z czołgów, celowali, żeby powalić krzyż. Pociski leżą tam do dziś – mówi proboszcz parafii w Kyseliwce, Ołeksandr Repin.

Do Kyseliwki reporterzy PAP dotarli przypadkowo, podczas wizyty w wyzwolonym 10 listopada miasteczku Snihuriwka. Na wieść, że przyjechali dziennikarze z Polski, miejscowy agronom, który przedstawia się jako „Kotik” proponuje, że pokaże polską wieś i zrujnowany przez Rosjan kościół.

Wesprzyj nas już teraz!

Kyseliwka, do której jedzie się błotnistymi, rozbitymi przez pojazdy wojskowe i podziurawionymi przez pociski drogami, jest właściwie starta z powierzchni ziemi. Spalone domy, kikuty kominów i skrzypiące od podmuchów zimnego, stepowego wiatru, poprzecinane odłamkami drzwi.

Prędzej można spotkać tu porzuconego, łaszącego się o jedzenie psa, niż człowieka. Młodzi ludzie, którzy przyjechali sprawdzić, co zostało z ich domu mówią, że to polska wieś.

Dziadkowie męża byli Polakami. Babcia opowiadała, że ściągnął ich tutaj jakiś hrabia, ale nic więcej nie mogę powiedzieć, bo nie wiem. Część naszych ludzi chodziła do kościoła. Jedźcie tam, zobaczcie, co z niego zostało – radzi około 30-letnia kobieta.

Kościół, a właściwie jego ruiny, znajduje się na niewielkim pagórku. Ze świątyni zostały tylko dwie ściany: ta, w której była brama wejściowa i ta za ołtarzem. Po dwóch ścianach bocznych pozostały jedynie kamienne gruzy. Wystają z nich pogięte, metalowe ramy okien.

Wokół kościoła i na okolicznych polach leżą porozrzucane łuski, a z ziemi wystają pociski. Obecni na miejscu ukraińscy żołnierze nie pozwalają schodzić z asfaltu: w trawie wciąż mogą być niewybuchy i miny.

Więcej światła na historię Kyseliwki rzuca proboszcz parafii Ołeksandr Repin, który na co dzień urzęduje w oddalonym o około 50 kilometrów Mikołajowie.

Ten kościół jest zabytkiem historycznym. Został zbudowany gdzieś w latach 1852-53. W czasach komunizmu wykorzystywany był jako baza remontowa kołchozu, ale nie został zniszczony. Parafia odrodziła się dopiero na początku lat 90. i liczyła wtedy około setki ludzi. Przed lutym, czyli przed rosyjskim atakiem, do kościoła przychodziło 50 osób, wszyscy mają korzenie polskie – opowiada.

Proboszcz prosi starszą kobietę, która krząta się po podwórku jego mikołajowskiej parafii. Znalazła tu schronienie po ucieczce z ostrzeliwanej Kyseliwki. – Tak, to jest polska wieś. Ja na przykład pochodzę z Zaborowskich. Są u nas Sosunowicze, Piotrowscy, Rafałowicze, Turczynowicze, Markowscy, Zawadzcy, Wiśniewscy – wymienia kobieta.

Według dostępnych źródeł polska wieś została założona w 1863 roku przez katolików z ziem polskich, litewskich i białoruskich. Zostali tu przesiedleni carskim ukazem. Do 1905 roku wieś nosiła nazwę Polackie.

Ksiądz Repin zobaczył ruiny swojego kościoła dopiero niedawno, gdy armia Ukrainy całkowicie wyparła z tych okolic siły rosyjskie. – Pojechałem tam dopiero po wyzwoleniu. Pomodliliśmy się na tych ruinach, to było coś niesamowitego, bo tam odczuwa się jeszcze duch modlitwy – wyznaje.

W czasie walk wokół Kyseliwki parafianie dzwonili do mnie, płakali, że kościół się pali. To było w maju. Nie mogliśmy jednak pojechać, żeby go ratować pod kulami. Opowiadają, że Rosjanie strzelali do niego z czołgów, pięć razy strzelali w krzyż, póki nie upadł. Ostrzeliwali go także z helikopterów – relacjonuje duchowny.

Część dobytku z kościoła parafianom udało się uratować. Święte obrazy schowali w przybudówce, która dziwem ocalała. Wnętrze, wykonane częściowo z drewna, całkowicie spłonęło. Zawalił się dach i drewniany chór.

Wiem, że uda się nam go odbudować. Wierzę w to. Jeżeli wrócą parafianie to postawimy kościół od nowa. Władze mówią, że Kyseliwka będzie odbudowana. Najpierw trzeba jednak wszystko rozminować i usunąć „prezenty”, które pozostawili nam ruscy – mówi ksiądz Repin.

Źródło: PAP / Jarosław Junko, Kyseliwka

pap logo

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(16)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 299 840 zł cel: 300 000 zł
100%
wybierz kwotę:
Wspieram