W mieście Włodzimierz w obwodzie wołyńskim na Ukrainie trzy wrogie rakiety trafiły w magazyny jednostki wojskowej – poinformował mer Łucka Ihor Poliszczuk. Z kolei w Kijowie po rosyjskim ostrzale wybuchł pożar w dzielnicy Trojeszczyna.
„Niestety otrzymaliśmy teraz informację o tym, że przeprowadzono rakietowy ostrzał magazynów jednostki wojskowej w mieście Włodzimierz. Według wstępnych danych uderzyły trzy rakiety. Pozostałe dane są uściślane. Mamy nadzieję, że nie ma ofiar” – poinformował mer miasta, cytowany przez Ukrinform.
Poliszczuk przekazał, że noc w Łucku minęła spokojnie. „Sytuacja w mieście jest pod kontrolą, wszystkie służby, urzędy i organizacje, które umożliwiają funkcjonowanie miasta, działają” – zapewnił. Portal 24tv.ua podaje, że mieszkańcy Włodzimierza słyszeli rano w niedzielę wybuchy. Władze wezwały ludzi, by przebywali w schronach i zachowywali spokój. Serwis informuje, że w Łucku w niedzielę rano dwa razy ogłaszano alarm przeciwlotniczy.
Wesprzyj nas już teraz!
Starcia trwały również w Kijowie. Tam wskutek rosyjskiego ataku wybuch pożar w dzielnicy Trojeszczyna. „Bezmyślne i bezwzględne uderzenie w dzielnicę mieszkalną Trojeszczyna w Kijowie” – napisał w niedzielę przedstawiciel MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. Polityk opublikował w komunikatorze Telegram nagranie, na którym widać czarny dym unoszący się nad blokami mieszkalnymi.
„Sądząc ze zdjęć pocisk nie trafił w budynek, lecz w podwórko” – wskazuje Ukraińska Prawda. Według kijowskich władz zapaliło się kilka samochodów. Przedstawiciel MSW Wadym Denysenko poinformował, że przyczyną pożaru był odłamek rakiety wystrzelonej w Kijów z Białorusi, którą zestrzeliła strona ukraińska – podała agencja Interfax-Ukraina.
Źródło: PAP/Natalia Dziurdzińska
Oprac. WMa