W nocy z piątku na sobotę w Mukaczewie na ukraińskim Zakarpaciu nieznani sprawcy ostrzelali z granatnika dom wieloletniego dygnitarza, związanego m.in. z ekipą odsuniętego od władzy w 2014 roku Wiktora Janukowycza.
Do ataku doszło w piątek wieczorem, w czasie gdy gospodarz Wasilij Warcabi – jeden z prominentów zachodniej Ukrainy – był obecny w domu. Jego gośćmi byli także szef zakarpackiej milicji, sprawujący tę funkcję do 2014 roku, i jego żona. W wyniku ostrzału wybuchł pożar, który udało się ugasić dopiero przed północą. Nikt nie ucierpiał w wyniku ataku.
Wesprzyj nas już teraz!
Wstępne oględziny miejsca zdarzenia wskazały jedynie, że dom został ostrzelany z granatnika. Taka informacja została przynajmniej podana do publicznej wiadomości.
Warcabi był szefem milicji w obwodzie (wojewódzkim) zakarpackim w latach 2003 – 2004 i w latach 2012 – 2014. Od 2010 roku do 2012 pełnił funkcję szefa milicji w obwodzie stanisławowskim (iwano-frankowskim). Od ważnych funkcji został odsunięty po zmianie władzy na Ukrainie w 2014 roku, w wyniku przewrotu politycznego, którego początkiem były protesty na kijowskim Majdanie.
Po ucieczce do Rosji byłego prezydenta Wiktora Janukowycza doszło do rewolucji kadrowej i wymianie na ważnych stanowiskach ludzi kojarzonych z Janukowyczem. Jako autora dymisji Warcabiego wskazuje się Arsena Awakowa. Awakow to Ormianin, urodzony w Baku (Azerbejdżan), jeden z bogatszych członków rządu Arsenija Jaceniuka (od lutego 2014 roku), utworzonego na fali zmian politycznych. Także w obecnej ekipie rządowej, kierowanej przez Wołodymyra Hrojsmana, sprawuje funkcję ministra spraw wewnętrznych. Jeszcze na dwa lata przed objęciem stanowiska szefa resortu spraw wewnętrznych Ukrainy – a więc w 2012 roku – majątek Awakowa szacowano na 190 mln dolarów, ulokowanych głównie w sektorze bankowym.
Warto przypomnieć, że w okresie protestów i starć na Majdanie obwód zakarpacki był jednym z tych, gdzie rewolucja ta nie cieszyła się poparciem. O Zakarpaciu często mówi się też jako o najbardziej europejskim regionie Ukrainy, gdzie organizacje nacjonalistyczne mają jeden z najniższych wskaźników poparcia.
Po objęciu władzy przez duet Poroszenko – Jaceniuk o Zakarpaciu było głośno w połowie 2015 roku. To wówczas, 11 lipca, doszło tam do konfliktu między nacjonalistycznym „Prawym Sektorem”, a lokalnym biznesmenem Mychajłem Łanią, wcześniej deputowanym Partii Regionów Janukowycza. Wówczas także doszło do użycia broni palnej, w tym granatników. Po interwencji funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy członkowie „Prawego Sektora” ukrywali się w górach a SBU przeczesywała lasy w Karpatach w ich poszukiwaniu. Wówczas także rozważano dwa motywy walk z użyciem broni palnej – porachunki mafijne lub rozgrywki polityczne z ludźmi Janukowycza.
Czy piątkowy atak na dom zakarapckiego dygnitarza miał charakter polityczny, czy kryminalny – tego raczej się nie dowiemy. Tego ostatniego nie sposób wykluczyć, gdyż jako szef milicji obwodu zakarpackiego, słynnego z aktywności przemytników, Wasilij Warcabi mógł mieć do czynienia z mafiami przemytniczymi. Patrząc na przeszłość Warcabiego nie da się wykluczyć także wątku politycznych rozrachunków obecnej ekipy w Kijowie z konkurentami z czasów Janukowycza. Jeżeli nie uda się znaleźć sprawców ataku na dom Warcabiego a cała sprawa zostanie zatuszowana bardziej prawdopodobny będzie wariant politycznych porachunków, zaogniających i tak trudną sytuację na Ukrainie.
Jan Bereza