Przed południem w Dniepropietrowsku na wschodniej Ukrainie doszło do serii zamachów bombowych. Jedna osoba nie żyje, a rannych zostało 27 osób.
Wiadomość o pierwszym wybuchu nadeszła tuż przed godziną 12. Eksplozja ładunku wybuchowego, który umieszczono najprawdopodobniej w koszu na śmieci, nastąpiła na przystanku tramwajowym przy gmachu opery. Rany odniosło 13 osób.
Wesprzyj nas już teraz!
Drugi wybuch nastąpił około 30 minut później w okolicach kina „Rodina” i technikum budowlanego, które także znajdują się w centrum Dniepropietrowska.
Kolejny ładunek, eksplodował przy wejściu do miejskiego parku, gdzie ranna została jedna osoba. Czwarty wybuch miał miejsce nieopodal opery, w okolicach, gdzie nastąpiła pierwsza eksplozja. Według wstępnych danych rany odniosły tam dwie osoby.
Zdaniem lokalnych mediów po serii wybuchów milicja zablokowała ruch w centrum Dniepropietrowska, a jej funkcjonariusze przeszukują ludzi z plecakami. Na ulicach widziano także transportery opancerzone.
W reakcji na ataki w Dniepropietrowsku prezydent Janukowycz zapewnił, że Ukraina udzieli na nie „adekwatnej odpowiedzi”.- Wiem tyle, ile wiecie wy. Zdążyłem porozmawiać na ten temat z szefem Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i ministrem spraw wewnętrznych. Wiemy, że są ranni. Rozumiemy, że jest to dla nas kolejne wyzwanie. Jest to wyzwanie dla całego państwa – powiedział Janukowycz.
Źródło: Polskie Radio
mat, luk