– Nasz podstawowy problem polega na tym, że najbogatsi, najbardziej wpływowi ludzie nie walczą – ocenił cytowany przez „Interię” ukraiński aktywista społeczny oraz żołnierz Ihor Łucenko. Jak tłumaczył, mniej zamożni Ukraińcy biorą przykład z góry, planując m.in. ucieczkę z kraju.
Łucenko ma za złe ukraińskim elitom, że w trakcie gdy mniej zamożni giną tysiącami za swoją ojczyznę, oni wyjeżdżają z kraju i układają sobie życie poza Ukrainą. – Praktycznie żadna z naszych gwiazd popu nie walczy, żaden z naszych sławnych polityków nie walczy. (…) Nikt z listy Forbes 100 nie walczy – wyjaśnił Ihor Łucenko, który na co dzień służy na froncie.
Jak zauważył, społeczeństwo mogłoby pójść za przykładem z góry. Tymczasem takiego wzoru zachowania brakuje. Dlatego gorzej sytuowani również znajdują powody, aby nie służyć w armii.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem żołnierza, rząd Zełenskiego powinien wprowadzić odpowiednie rozwiązania prawne, zmuszające do mobilizacji również przedstawicieli elit. Tutaj wymienił areszt lub konfiskatę majątku. Aktywista uważa, że wobec braku powyższych rozwiązań, zmianę nastrojów wywołałoby jedynie jakieś tragiczne wydarzenie, np. nagła zmiana sytuacji na froncie, czy atak na Ukrainę z terenu Białorusi.
Źródło: interia.pl
PR
Ukraiński piłkarz przekonuje, że pójdzie na front. Kolega z boiska: to idź, a nie gadaj!