W ostatnich latach wskaźnik rozwodów na Ukrainie sięgnął najwyższego punktu wśród krajów europejskich, ze średnią 5,3 rozwodów na 1,000 osób. Do głównych czynników prowadzących do rozbicia rodzin można zaliczyć obciążenia finansowe oraz fakt, że pokolenia wychowane w latach 90., gdy Ukraina spadła w psychologiczną i demograficzną otchłań, gotowe są teraz do zawarcia małżeństwa. – Ukraina posiada jeden z najwyższych wskaźników rozwodów w Europie – twierdzi Liudmyła Sliusar, naukowiec z Instytutu Demografii I Studiów Społecznych.
Według danych jakie można znaleźć w Instytucie Demografii i Studiów Społecznych, ponad 80 proc. Ukraińców w wieku: 50-54 lat jest w związkach małżeńskich, natomiast osoby poniżej 30 lat – tylko 40 proc. Przeciętny wiek małżeński na Ukrainie to 30 lat dla mężczyzn i 27 lat dla kobiet. 10-12 proc. par, przeważnie ludzi poniżej 35 lat, nie rejestruje swoich związków.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ukraińcy to matrymonialnie czynny naród. Jednak jest to swego rodzaju bańka: ludzie biorą ślub wcześnie i szybko, następnie rozstają się w taki sam sposób. Rodzina nie jest już dłużej istotnym elementem, który spaja społeczeństwo. Bardzo często małżeństwo nie jest brane pod uwagę na poważnie i zostaje zakończone. Liczą się też kwestie finansowe. W rezultacie zanika szacunek dla instytucji małżeństwa. I pamiętajmy o alkoholizmie, jednej z najgroźniejszych epidemii nękających Ukrainę. Niszczy 2-25 proc. wszystkich małżeństw – twierdzi psycholog społeczny Andriy Strutynsky.
Ukraińskie statystyki wskazują, że dzieci rzadko są elementem, który spaja małżeństwa, jako że około 50 proc. rozwodów miało miejsce wśród małżeństw z dziećmi. Liczba rodzin, w których obecny jest tylko jeden rodzic każdego roku wzrasta. W 2012 roku osiągnęła poziom 20 proc. Dzieci w 90 proc. przypadków pozostają z matkami.
Jak podkreślają eksperci, przeciętna para małżeńska w tym kraju rozwodzi się po 11 latach z powodu kryzysu w związku. Najczęstszym powodem są problemy finansowe połączone z alkoholizmem, ostatecznie prowadzące do trudnych do pogodzenia różnic. Co więcej, procedura rozwodowa jest bardzo prosta a alimenty absurdalnie niskie. Są to dwa najczęstsze powody, które zachęcają Ukraińców, by traktowali małżeństwa niepoważnie.
Przeciętna procedura rozwodowa na Ukrainie zajmuje zaledwie półtora miesiąca, podczas gdy w innych krajach europejskich samo rozpatrzenie i zarejestrowanie sprawy trwa przynajmniej rok. Alimenty zazwyczaj stanowią mały procent oficjalnej pensji męża i rzadko kiedy zapobiegają rozwodowi. Przy 300-400 hrywnach lub 36-50 dolarach na miesiąc, większość mężczyzn pracujących w większych miastach może pozwolić sobie na alimenty.
– W interesie normalnego rządu leży zachęcanie ludzi do małżeństwa i silnego utrzymywania go – twierdzi socjolog Serhij Mazurets i dodaje: – Rodzina jest kręgosłupem społeczeństwa. Wcześniej rząd miał za zadanie zapewniać nowe ręce do pracy i walki. Dzisiaj rodzina jest ważną, ekonomiczno-społeczną komórką. Statystyki pokazują, iż osoby żyjące w małżeństwie wydają dwa razy więcej niż te, które żyją same. W ten sposób rodziny zapewniają znacznie większy wkład do stabilnego życia społecznego. Co więcej, osoby samotne mają większe tendencje do radykalizmu i agresji. Jednak w ciągu 20 lat niepodległości, ukraiński rząd nigdy nie zapewnił jasnej polityki małżeńskiej lub rodzinnej.
Według badań przeprowadzonych przez Research & Branding Group, 79 proc. Ukraińców pobrało się podążając za emocjami, podczas gdy 15 proc. kierowało się racjonalnymi pobudkami. Jak zaznacza psycholog Nadia Artyszko, ważnym powodem ich nieodpowiedzialnego podejścia do małżeństwa jest niedojrzała nadwrażliwość związana z życiem rodzinnym.
Andrij Strurinski zaznacza, że w ciągu ostatnich dwóch, trzech lat pokolenie, które dorastało w mentalnie i psychologicznie burzliwych latach 90., osiągnęło wiek, kiedy może brać ślub. – Było to wtedy, kiedy pojawił się boom związany z rozwodami, kiedy większość ludzi znalazło się nagle w nowym świecie, w którym trudno było żyć tak, jak kiedyś, wliczając w to zwyczajne życie i małżeństwo. Dzieci wychowane w atmosferze chaosu, całkowitej destrukcji znanego porządku i braku zrozumienia kodu moralnego, pochłonęły te braki pewności co do przyszłości i niechęć do podejmowania długotrwałych zobowiązań. Teraz to <pokolenie kryzysu> rozwodzi się tak szybko, jak się pobierało, ponieważ nie uważa małżeństwa za kwestię szczególnie ważną i nie wierzy, że warto jest trwać w tej kryzysowej sytuacji. Mają na to również wypływy częste trendy mieszkańców Europy Wschodniej, którzy traktują małżeństwa cywilne jako próbę małżeńskiego życia; Ukraińcy wykorzystują je, aby uniknąć ciężaru nadmiernych finansowych i psychologicznych zobowiązań – podkreśla.
Źródło: kresy.pl
pam