Nawet do 100 tys. manifestantów pojawiło się na Placu Niepodległości (słynny Majdan) w Kijowie w proteście przeciwko decyzji władz o niepodpisywaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Ogromna manifestacja przykryła wiec poparcia dla prezydenta, Wiktora Janukowycza. Swoje poparcie dla szefa ukraińskiego państwa manifestowało dziesięciokrotnie mniej osób, niż liczyła wielka pikieta na Majdanie. Przedstawiciele opozycji rozbili tymczasem namioty na Placu Europejskim.
Wesprzyj nas już teraz!
Zmobilizowani przez opozycję Ukraińcy wyszli na ulicę by manifestować swój sprzeciw wobec Janukowycza, a ściślej – wobec wstrzymania przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Liczbę demonstrujących na Majdanie szacuje się na ok. 100 tys., ale organizatorzy twierdzą, że mogło być ich jeszcze więcej. W drodze do Kijowa zatrzymane zostały bowiem autokary z manifestantami z innych miast Ukrainy. Nie wydano także zgody na lądowanie samolotu, którym do Kijowa przyleciał popierający manifestację szef opozycyjnej partii Udar i słynny bokser, Witalij Kliczko.
Demonstranci szli przez centrum Kijowa z transparentami „Nie jesteśmy Związkiem Radzieckim, ale Unią Europejską”. Gdy tłum przechodził w pobliżu pomnika Lenina, w kierunku postumentu poleciały jajka. Gdy tłum próbował przebić się przez kordon chroniący budynki rządowe, milicja użyła gazów łzawiących. Jak twierdzą funkcjonariusze, stało się tak w reakcji na atak gazem ze strony manifestującego tłumu. Później milicja podejmowała kolejne próby oczyszczenia Placu Niepodległości z pikietującego tłumu. Bezskutecznie.
Bruksela zapowiedziała, że nadal podtrzymuje zaproszenie dla Wiktora Janukowycza na szczyt w Wilnie.
Z ankiety przeprowadzonej w ostatnich dniach przez instytut badania opinii publicznej IFAK wynika, że 58 proc. Ukraińców popiera integrację kraju z Unią. Opozycja mobilizowała Ukraińców także w innych miastach np. we Lwowie i Charkowie.
Źródło: rp.pl
ged