Już wkrótce poznamy dokładne szczegóły „ukraińskiego komponentu”. Ministerstwo Edukacji Narodowej przygotowuje specjalny program nauczania dodatkowego dla uczniów pochodzących z Ukrainy. Jak będzie w nim przedstawiona historia rzezi Polaków na Wołyniu?
Nowa szefowa resortu edukacji Barbara Nowacka już jakiś czas temu informowała o tym, że dzieci z Ukrainy będą miały możliwość poszerzenia zakresu edukacji w polskich szkołach o tematy szczególnie ważne dla Ukraińców. Prace nad specjalnym „ukraińskim komponentem” w polskich szkołach wciąż trwają, a MEN rozmawia m.in. z Ministerstwem Oświaty i Nauki w Kijowie.
Jak informuje portal interia.pl, Ministerstwo Edukacji Narodowej wskazuje, że zmiany w podstawie programowej będą i zezwala na to art. 165 ust. 15 Prawa oświatowego. Przepis ten mówi o możliwości organizowania w szkole nauki języka i kultury kraju pochodzenia, dla uczniów niebędących obywatelami polskimi, a podlegających obowiązkowi szkolnemu.
Wesprzyj nas już teraz!
Wobec tego jak będzie wyglądała kwestia nauczania dzieci o krwawych i tragicznych wydarzeniach na Wołyniu? Lewicowa minister uspokaja i tłumaczy, że nauczyciele są autonomiczni. „W historii wszystko ma skutek i przyczynę. Czerń i biel mają pośrodku bardzo wiele odcieni szarości, ale nie wolno zapominać o indywidualnych dramatach i o dramacie, który rozegrał się na Wołyniu” – powiedziała Barbara Nowacka.
MEN nie podaje większej ilości szczegółów, jednak nieco więcej zdradza ukraińskie Ministerstwo Oświaty i Nauki. „Naszym priorytetem jest możliwość nauki języka ukraińskiego, literatury i historii Ukrainy. Dla uczniów ukraińskich preferowana jest nauka języka ukraińskiego jako rodzimego, nie jako drugiego, ze względu na różnice w metodach nauczania pierwszego i drugiego języka” – napisano w oświadczeniu ukraińskiego resortu edukacji, które zostało przekazane portalowi interia.pl.
Ukraińskie ministerstwo wskazuje, że zamierza utrzymać możliwość uczestniczenia w nauczaniu zdalnym z terenu Polski. Jak wskazuje, chodzi o to, aby „zachować więzi z Ukrainą”. Może w tym pomóc „ukraiński komponent”, negocjowany przez Warszawę i Kijów. Jednocześnie jak podaje ukraiński resort, korzystanie z zajęć w ramach „ukraińskiego komponentu” nie będzie obowiązkowe, a jedynie będzie prawem uczniów.
„Jesteśmy przekonani, że polski rząd poprze nasze stanowisko, iż uczniowie i rodzice mają prawo do wyboru konkretnego programu. Jednakże powinien to być prawdziwy wybór, a nie sytuacja wymuszona ze względu na brak możliwości” – podaje ukraiński resort oświaty.
Źródło: interia.pl
WMa