30 czerwca 2016

Ukraiński minister chciał wpływać na postawę policji podczas niedzielnej manifestacji w Przemyślu?

(Youtube)

Ukraiński minister Światosław Szeremeta brał udział w niedzielnej manifestacji w Przemyślu, gdzie Ukraińcy czcili swoją pamięć narodową. Doszło do pewnych niepokojów, gdyż polscy kibice i narodowcy protestujących przeciwko promocji banderyzmu na ulicach polskiego miasta zbliżyli się do „procesji”. To właśnie wtedy Szeremeta miał naciskać na polską policję, by ta podjęła działania zgodne z jego oczekiwaniami.

 

Szef Państwowej Komisji ds. uczczenia pamięci uczestników operacji antyterrorystycznej, ofiar wojen i represji politycznej, mający rangę ministra, Światosław Szeremeta twierdził, że policja „nie robi swoich obowiązków, robi prowokacje”. Tym samym obcokrajowiec i przedstawiciel państw obcego państwa próbował wpłynąć na decyzję i pracę organów porządku Rzeczypospolitej Polskiej – informuje portal kresy.pl

Wesprzyj nas już teraz!

 

Z kolei kontrmanifestujących w Przemyślu narodowców Szeremeta oskarżył o czerpanie korzyści finansowych z Moskwy. Oberwało się również polskiemu aktywiście społecznemu Mirosławowi Majakowskiemu, który w ramach Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „X D.O.D” współorganizował w Radymnie rekonstrukcję napaści bandy UPA na polską wieś, czym podpadł banderowcom.

 

Przekażcie Majkowskiemu od Szeremety, że będzie mieć duży problem. Na Ukrainie Majkowski nic nie zrobi teraz – mówić miał Szeremeta.

 

Z kolei wedle Majakowskiego Szeremeta jest odpowiedzialny za prowadzenie nielegalnych poszukiwań szczątków członków UPA na terenie Polski. Miał on rzekomo wielokrotnie próbować wymusić szantażem określone zachowania urzędników. Majkowski twierdzi także, że Szeremeta był odpowiedzialny m.in. za inicjatywę usunięcia Szczerbca z Cmentarza Obrońców Lwowa, a także za ostatnie zamieszanie związane z lwowskimi Lwami.

 

Poseł Wojciech Bakun z klubu Kukiz’15 zwrócił się do polskiego MSZ z zapytaniem dotyczącym zachowania posła Szeremety. – Zapytaliśmy, na jakiej podstawie pan Szeremeta żądał od polskich służb określonego zachowania – mówi poseł.

 

Jego zdaniem policja zachowała się tu bardzo sprawnie i nie dała się sprowokować. Ma również wątpliwości względem obecności ukraińskiego ministra podczas procesji. „Pochód został zgłoszony jako procesja religijna, a ukraińscy dostojnicy rządowi próbowali dążyć do wywołania określonych zachowań policji na terytorium Polski” – mówi Bakun.

 

Poseła zaznacza, że otrzymał od Związku Ukraińców w Przemyślu zaproszenie na obchody. Nie mógł jednak w nich uczestniczyć, ale reprezentował go jego asystent, Wojciech Pawliszak.

 

Pan Szeremeta nazwał nas osobami opłacanymi przez Putina i stwierdził, że prowodyrem i organizatorem kontrmanifestacji jest Mirosław Majkowski – mówi Bakun. Zdaniem posła, Szeremeta formułował oskarżenia względem osoby cywilnej i próbował wpłynąć na zachowanie policji argumentując, że Polacy organizują prowokację.

 

Dla mnie prowokacją były słowa „Jeszcze Polska nie zginęła, ale musi zginąć”. Uważam, że policja powinna dokonać zatrzymania osoby, która to krzyczała. To jest otwarte nawoływanie do nienawiści – mówi Bakun.

 

Źródło: kresy.pl

MWł

   

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 141 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram