W opublikowanym na PCh24.pl tekście „Nie mów o Puźnikach. Ofiary zbrodni UPA nie zostaną pochowane?”, na podstawie naszych rozmów z osobami zaangażowanymi w poszukiwania ciał ofiar zbrodni wołyńskiej w ukraińskiej wsi napisaliśmy, że nic nie wskazuje na to, by Kijów wydał zgodę na ekshumację. I faktycznie. Indagowany przez nas w tej sprawie ukraiński resort kultury napisał wprost: ekshumacje są możliwe, ale dopiero po zakończeniu wojny.
O sprawie poszukiwań ciał polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach i opóźnianiu decyzji o ekshumacji, pisaliśmy TUTAJ. Sprawa rozpoczęła się w październiku 2023 roku, kiedy na terenie nieistniejącej już wsi polski zespół badawczy ze Szczecina wraz z ukraińskimi współpracownikami, odnalazł mogiłę, w której złożone zostały szczątki zamordowanych Polaków.
Od tamtego momentu strona polska oczekuje na decyzję władz ukraińskich w sprawie ekshumacji. Decyzja ta pozwoli krewnym ofiar pochować zamordowanych tam Polaków.
Wesprzyj nas już teraz!
W tekście pisaliśmy sporo o nadziejach, jakie strona polska nadal żywi w kwestii wyczekiwanej zgody, choć polski resort kultury, który powinien interesować się sprawą, lakonicznie stwierdził w przesłanej nam informacji, że nie są stroną w tej sprawie. To prawda, wszak inicjatorem jest Fundacja Wolności i Demokracja, a szczątek poszukiwał zespół prof. Andrzeja Ossowskiego z Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmu z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Jednak dziwi bezradność polskiego rządu, wszak pochowanie ofiar zbrodni wołyńskiej to kwestia wspólnotowego interesu wszystkich Polaków, a zatem i obowiązek naszego państwa.
Wydaje się jednak, że nadzieje na rozwiązanie tej sprawy w najbliższym czasie mogą być płonne. Pytania o Puźniki zadaliśmy też bowiem ukraińskiemu resortowi kultury. Odpisał nam 11 lipca (kilka godzin po publikacji tekstu o Puźnikach na PCh24.pl) sekretarz stanu tego ministerstwa, pan Jurij Leszczuk. Odpowiedź zaskakuje.
Już na początku czytamy, że odpowiedź dotyczy „udzielania informacji w sprawie przeprowadzenia prac ekshumacyjnych polskich ofiar Wołynia, tragedii z 1945 roku we wsi Puźniki, obwód tarnopolski”. A zatem narracji władz ukraińskich jest jasna: nie ma mowy o zbrodni dokonanej przez UPA na Polakach, ale o bliżej nieokreślonej tragedii, która wydarzyła się na Wołyniu.
Dalszą część tekstu zajmują odniesienia do przepisów, w tym do konstytucji, która nakazuje ukraińskim władzom działać w tych sprawach w oparciu o krajowe regulacje, co jest oczywistością, skoro polski rząd nie podpisał dotąd żadnego porozumienia czy umowy międzynarodowej w tej sprawie, które mogłyby regulować ewentualne kwestie poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar.
Jest też mowa o „Państwowej Międzyresortowej Komisji do Spraw utrwalanie pamięci o uczestnikach operacji antyterrorystycznej, ofiarach wojny i represji politycznych”, której zebranie się jest konieczne do wyrażenia zgody na ekshumację ciał z mogiły odkrytej w Puźnikach. Ukraiński resort kultury pisze głównie o regulacjach dotyczących działania takiej komisji.
Kluczowe słowa padają w ostatnim akapicie i – choć jest to nieco dłuższy passus – przytoczymy go w całości, by czytelnicy mogli sami wyrobić sobie opinie na ten temat: „Jednocześnie informujemy, że w celu realizacji Porozumienia o współpracy z kwestii pamięci narodowej, zawartej pomiędzy Ministrem Kultury a dziedzictwa narodowego RP i Ministra Kultury oraz polityki informacyjnej Ukrainy z dnia 1 czerwca 2022 r. w Kijowie oraz w związku z utrzymującą się agresją zbrojną Federacji Rosyjskiej na Ukrainę prace ekshumacyjne polskich ofiar rozpoczną się po zakończeniu trzymiesięcznego okresu po zniesieniu stanu wojennego na całym terytorium Ukrainy”.
Rząd ukraiński bierze zatem pod uwagę kwestie memorandum, które podpisano w czerwcu 2022 roku między resortami kultury Polski i Ukrainy, a które miało skutkować powołaniem specjalnej polsko-ukraińskiej grupy roboczej dla rozwiązania drażliwych kwestii związanych z pamięcią narodową, w tym także kwestii ekshumacji i pochówków. Tyle, że mówimy o dokumencie, który nie stanowi żadnej twardej podstawy prawnej, na podstawie której możemy domagać się godnego pochówku pomordowanych w czasie II wojny światowej polskich obywateli.
Resort kultury wyjaśnia w ostatnim zdaniu, że ekshumacje będą możliwe dopiero… po zakończeniu wojny i trzymiesięcznego okresu po odwołaniu stanu wojennego. Zastrzeżmy, że nie jest to żadna gwarancja. To zaledwie informacja przesłana do nas w odpowiedzi na pytania dotyczące możliwego terminu wydania zgody na ekshumacje w Puźnikach.
Równocześnie trwają stale prace poszukiwawcze i ekshumacyjne niemieckich żołnierzy, którzy zginęli na Ukrainie w trakcie II wojny światowej. Powołany do tego Niemiecki Związek Ludowy Opieki nad Grobami w Ukrainie nie tylko działa na podstawie specjalnego porozumienia niemiecko-ukraińskiego z 1996 roku, ale również bez większych przeszkód działa w trakcie trwającej na Ukrainie wojny. W 2022 roku Niemieckiemu Związkowi udało się pochować 972 ciała niemieckich żołnierzy.
Kiedy polski rząd upomni się o tysiące ciał Polaków, leżących w bezimiennych mogiłach?
Krzysztof Gędłek
Nie mów o Puźnikach. Ofiary zbrodni UPA nie zostaną pochowane?