Już w niedzielę, 13 maja Włosi, przy wsparciu przedstawicieli innych narodów, będą manifestować swoje poszanowanie dla życia, zwłaszcza bezbronnego, oraz do chrześcijańskiego rozumienia rodziny. W rzymskim marszu w obronie życia weźmie udział również delegacja Polaków.
– Chcemy upomnieć się o życie i godność tych, których głos pozostaje marginalizowany w kulturze opartej na utylitaryzmie – powiedział w rozmowie z PCh24.pl Jarosław Kniołek, koordynator projektów Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny w Warszawie. – Podkreślamy, że życie jest darem od Boga, obrona życia to obrona fundamentalnych wartości, dlatego marsz jest otwarty dla wszystkich, dla których obrona dzieci przed zabijaniem ma charakter priorytetowy – dodaje. Jak argumentują obrońcy życia, prawo obowiązujące we Włoszech od 1978 roku, legalizujące aborcję na życzenie przez pierwsze 90 dni życia dziecka, kosztowało do tej pory życie 5 milionów ludzkich istnień.
Wesprzyj nas już teraz!
To już druga edycja marszu w Wiecznym Mieście, jego organizatorami są Stowarzyszenie Przyszłości Rodziny (Associazione Famiglia Domani) oraz Europejski Ruch Obrony Życia (Movimento Europeo Difesa Vita). 12 maja o godzinie 8:30 Włosi z całego kraju oraz zagraniczni goście zgromadzą się pod Koloseum, do 11:30 przejdą pod Zamek Świętego Anioła. Będzie to punkt kulminacyjny programu poświęconego świętości i ochronie życia. W marszu udział wezmą wierni z całych Włoch, swój udział zapowiedzieli także przedstawiciele organizacji prolife z innych części Europy, w tym Polacy – Z Krakowa do Rzymu wyrusza ponad 50 osobowa reprezentacja, dzięki zaproszeniu i uprzejmości Stowarzyszenia ks. Piotra Skargi. Jadą reprezentanci grup organizujących w swoich miastach marsze i inne formy aktywności na rzecz obrony życia. Na tej płaszczyźnie winna być budowana wspólnota, obejmująca wiele krajów. Tym wspólnym mianownikiem są obrona życia i wspieranie rodziny, która jest najważniejszym i najistotniejszym budulcem normalnego i zdrowego społeczeństwa – mówi Jarosław Kniołek.- Kościół zawsze wspierał tego typu inicjatywy. W Polsce mamy wsparcie Episkopatu dla organizowanych marszy dla życia, jest to dla nas bardzo ważne. Z radością przyjęliśmy zaangażowanie i błogosławieństwo Rady ds. Rodziny Episkopatu Polski. Wspiera nas abp Józef Michalik.
Do Rzymu jedzie również Pan Wojciech z Krakowa: – Jadę z rodziną na marsz z dwóch powodów. Po pierwsze, nigdy nie widziałem Watykanu, a całej mojej rodzinie chcę pokazać to wyjątkowe dla katolika miejsce. Po drugie, uważam, że w gruncie rzeczy taki marsz mógłby przejść ulicami jakiegokolwiek miasta w cywilizowanym świecie, nie tylko w katolickich Włoszech. Dlaczego? W każdym znanym na Zachodzie systemie moralnym, który nie padł ofiarą ideologii lewicowej, życie ludzkie nie powinno być odbierane niewinnym. Dziecko w łonie matki jest człowiekiem, od czasu wprowadzenia badań USG nikt nie ma co do tego nawet najmniejszej wątpliwości. Nie trzeba być wierzącym w Boga, by nie godzić się na zabijanie dzieci! My się na to nie godzimy i właśnie dlatego wsiadamy całą rodziną w autobus i jedziemy kilka tysięcy kilometrów, by zaapelować do świata – nie zabijajmy dzieci! Nie zabijajmy!
W sobotę 12 maja na Papieskim Uniwersytecie Regina Apostolorum odbędzie się konferencja naukowa, zatytułowana „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat”. Na wieczór w Bazylice Matki Bożej Większej zaplanowano adorację eucharystyczną w intencji wynagrodzenia za zbrodnię aborcji, przewodniczyć jej będzie ksiądz kardynał Raymond Burke, prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej. Po zakończeniu Marszu, wierni spotkają się w Bazylice świętego Piotra na Mszy świętej sprawowanej przez księdza kardynała Angelo Comasotriego, archiprezbitera bazyliki i wikariusza generalnego państwa watykańskiego.
– Po latach komunizmu społeczeństwo zaczyna się budzić, czego wyrazem są na przykład takie marsze. Katolicy interesują się żywo tym co się dzieje i angażują się na różnych płaszczyznach. Chcemy pokazać rządzącym, że jesteśmy i domagamy się respektowania naszych praw. Jest to forma kontroli społecznej, tak by władza wiedziała, że patrzymy jej na ręce. Cieszy fakt, że parafie stają się źródłem tego typu inicjatyw, że tam są one tworzone, i że to z nich płynie ten prąd aktywności katolików świeckich – podkreśla Jarosław Kniołek.
mat, luk