Największy na świecie „Marsz dla Życia” przeszedł ulicami Waszyngtonu. Wśród kilkudziesięciu tysięcy uczestników tego pięknego wydarzenia pro life pojawił się amerykański wiceprezydent J.D. Vance, zaś prezydent Donald Trump wystosował do maszerujących specjalne przemówienie.
Był to 52. Marsza dla Życia w USA. W tym roku wydarzeniu przyświecało hasło „Każde życie: dlatego maszerujemy”.
– Wasze serca są ciepłe, a wasze duchy silne, ponieważ wasza sprawa jest sprawiedliwa i bardzo, bardzo czysta: stworzyć społeczeństwo, które wita i chroni każde dziecko jako piękny dar od Stwórcy – mówił do obrońców życia prezydent USA.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykański prezydent w swoim przesłaniu do obrońców życia przywołał historię jednej z ułaskawionych – 75-letniej kobiety skazanej na dwa lata mimo wielu wyniszczających schorzeń. Zapowiedział, że nigdy więcej w Stanach Zjednoczonych nie będzie zgody na prześladowania religijne.
Obecny na marszu wiceprezydent USA J.D. Vance zapewnił Amerykanów, że rząd federalny nie będzie już dłużej ścigał i więził działaczy pro-life. – Rząd federalny nie będzie już przeprowadzał nalotów FBI na domy ludzi takich jak Mark Houck i innych katolickich i chrześcijańskich aktywistów, którzy każdego dnia walczą o prawa nienarodzonych – oświadczył.
Głos zabrał również gubernator Florydy Ron DeSantis. Polityk podkreślił, że opowiadanie się za życiem nie jest obciążeniem politycznym. Przypomniał również swoją walkę z aborcyjnym lobby: na Florydzie udało mu się zatrzymać próbę liberalizacji prawa aborcyjnego. To za jego kadencji wprowadzono prawo na mocy którego od około 6 tygodnia ciąży dzieci są chronione przez ustawę o biciu serca. – Świętość życia nie zależy od wyników sondaży, nie zależy od tego, w którą stronę wieją wiatry – podkreślił DeSantis.
Źródło: RadioMaryja.pl
TG