Gwałtownie wzrosła liczba organizacji pozarządowych, które wykonują różne zlecenia dla instytucji unijnych. O ile przed 1993 r. były tylko trzy takie agencje, o tyle obecnie z organami Unii Europejskiej współpracują 52 quasi organizacje pozarządowe, zwane quangos. Ich gwałtowny wzrost nastąpił zwłaszcza w 2004 r.
Do zadań agencji należy m.in. zapewnienie instytucjom unijnym informacji, umożliwiających podjęcie kluczowych decyzji prawnych. Niektóre z agencji utworzonych w 1990 r. powstały w celu wyeliminowania rozbieżności prawnych w różnych państwach członkowskich, poprzez opracowanie wspólnych standardów technicznych. Jednak w okresie od 2001r. do 2010 r. – kiedy powstało 38 z obecnej łącznej liczby 52 agencji – skupiono się bardziej na rozwoju kompetencji w innych dziedzinach, takich jak wymiar sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, bezpieczeństwa i kultury.
Wesprzyj nas już teraz!
Na utrzymanie tych instytucji podatnicy państw europejskich płacą 2,64 mld euro. Koszty utrzymania organizacji doradczych organów unijnych wzrosły od ub. roku aż o 3,4 proc. i o 33,2 proc. w porównaniu z 2010 r. Ponad 90 proc. środków pochodzi z krajów członkowskich UE (reszta z krajów pozaunijnych takich jak np. Norwegia). W tym roku Wielka Brytania wpłaciła na ten cel ponad 362 mln euro, Niemcy – 490 mln, a Francja 386 mln euro.
Agencje często powielają pracę podstawowych instytucji Unii Europejskiej. Ich zalecenia są mało przydatne. Na przykład, obecnie dwie agencje UE przygotowują raporty dot. praw człowieka, oprócz podobnych organizacji działających przy Radzie Europy, Europejskim Trybunale Praw Człowieka, Specjalnym Komisarzu ds. „praw podstawowych” oraz wielu innych instytucji pozarządowych prowadzących działalność w tym samym obszarze.
Europejska Agencja Praw Podstawowych Unii Europejskiej oraz Europejski Instytut ds. Równości Kobiet i Mężczyzn dysponują łącznym budżetem w wysokości 28,1mln euro w 2012 r. Większość państw członkowskich UE ma swoich rzeczników praw człowieka, ds. równości płci itp.
Na poziomie europejskim istnieje np. Europejski Trybunał Praw Człowieka, a mimo to Komisja Europejska ma do swojej dyspozycji własnego komisarza ds. sprawiedliwości, praw podstawowych i obywatelskich, a także cały szereg organizacji pozarządowych.
Wzrost biurokratyzacji w zakresie obrony praw człowieka faktycznie jest bardziej szkodliwy dla interesów pokrzywdzonych obywateli i nadmiernie, a także niepotrzebnie, obciąża państwa członkowskie UE.
Źródło: FPECH, AS