Nasilenie w 2023 roku problemu przemytu ludzi w Serbii wynika z masowego i nielegalnego wypychania imigrantów z Unii Europejskiej – ocenił Radosz Dziurović, dyrektor Centrum Ochrony i Pomocy dla Ubiegających się o Azyl.
Ekspert oszacował, że ubiegły rok charakteryzował się „zawrotnym wzrostem przemytu” migrantów. Dodał, że problem ten „wyniknął bezpośrednio z nielegalnego wypychania tych ludzi z Węgier i innych krajów UE z powrotem do Serbii”.
– Po tym, jak wrócili do Serbii przez węgierski płot, musieli zatrudnić przemytników, aby pomogli im ponownie przekroczyć granicę. Ci sami ludzie byli wypychani kilkakrotnie – powiedział Dziurović, cytowany we wtorek przez telewizję N1.
Wesprzyj nas już teraz!
Ekspert zwrócił uwagę na rozwój „biznesu przemytniczego” w kraju oraz próby zwalczenia problemu, jak m.in. pomoc UE czy współpraca Belgradu, Budapesztu i Wiednia.
Jego zdaniem „problem przemytu ludzi jest konsekwencją polityki stawiania murów przez Węgry oraz wypychania migrantów przez służby węgierskie”. – To otworzyło nowe pytania, czy „polityka ogrodzeń” jest skuteczna i czy prowadzi do oczekiwanych rezultatów – zauważył serbski ekspert.
– Rozwiązaniem jest zwrócenie się do UE o wzięcie odpowiedzialności za złagodzenie problemu, zarówno w Serbii, jak i na Bałkanach, biorąc pod uwagę to, że migranci z Turcji przedostają się przez UE (Bułgarię i Grecję) do Serbii, aby kontynuować podróż na Zachód – przypomniał Dziurović.
Zgodnie z danymi prowadzonego przez niego centrum w 2023 roku do Serbii wjechało ponad 85 tys. osób, wśród których niemal połowę stanowili Syryjczycy.
Źródło: PAP