W 2013 r. Komisja Europejska może zaproponować nowe prawo środowiskowe regulujące wydobycie w UE gazu z łupków – poinformował w piątek rzecznik KE ds. środowiska Joe Hennon. KE może też zaproponować zmianę istniejących dyrektyw.
– Widać bardzo wyraźnie, że wydobycie gazu z łupków może spowodować więcej szkód środowisku niż konwencjonalne wydobycie, i że w istniejącym prawie UE – ustanowionym przed gazem łupkowym – są luki i musimy je wypełnić, jeśli będzie duże wydobycie w UE – powiedział polskim dziennikarzom rzecznik.
Wesprzyj nas już teraz!
Poinformował, iż Komisja zamierza wyjść z propozycjami w 2013 r., zaś dyskusja o nich zacznie się już w październiku tego roku.
Wyjaśnił, że KE może przedstawić nową regulację stworzoną specjalnie dla gazu łupkowego, lub zaproponować zmianę istniejących dyrektyw, bądź jedno i drugie.
W piątek został opublikowany raport przygotowany na zlecenie KE, który wskazuje na ryzyka i luki prawne związane z wydobyciem gazu łupkowego.
Szykowana regulacja ma szczególne znaczenie dla Polski, w której najbardziej prawdopodobna wielkość zasobów gazu łupkowego zawiera się w przedziale od 346 do 768 mld metrów sześciennych.
Rzecznik podkreślił tymczasem, że wciąż jest wiele pytań w sprawie gazu łupkowego: nie wiadomo, jak duże są jego zasoby w Europie, czy da się je łatwo wydobyć oraz czy ludzie „zaakceptują gaz łupkowy w UE” (sic!).
Opinii rzecznika nie podziela polski minister skarbu Mikołaj Budzanowski. Uważa on, że wydawanie takich ocen zza urzędniczego biurka jest wprowadzaniem opinii publicznej w błąd. Odniósł też wrażenie, że „raport przygotowano w zaciszu klimatyzowanego biura, nie uwzględniając praw fizyki i geologii, tworząc własne wizje kopalni”. Niestety, w ewentualnym sporze między Brukselą a Polską, dla której ta kwestia ma ogromne znaczenie, nietrudno przewidzieć kto postawi na swoim.
Piotr Toboła