Według portalu Politico, Unia Europejska przymierza się do zawieszenia Węgrom prawa głosu we wspólnotowym procesie decyzyjnym. Ma być to kara za blokowanie projektów wsparcia finansowego dla władz Ukrainy.
– To oczywiste, że szefowie państw i rządów są zmęczeni Orbánem. Nadszedł czas, aby zdał sobie sprawę, że zagrożenie istnieje – stwierdził Stephen Van Hecke, profesor polityki europejskiej na Uniwersytecie w Leuven. Słowa te są komentarzem do informacji podanej przez portal Politico na podstawie rozmowy z niewymienionym według personaliów urzędnikiem Brukseli.
Wesprzyj nas już teraz!
„Po latach łagodnego podejścia do węgierskiego premiera Viktora Orbána, tym razem europejscy dyplomaci dają jasno do zrozumienia, że opcja nuklearna – wyrzucenie Budapesztu z procesu głosowania w UE – nie jest już nie do pomyślenia, jeśli zagrozi to bezpieczeństwu Ukrainy, kraju kandydującego do UE” – czytamy.
Być może materiał jest kontrolowanym przeciekiem wywołanym w celu wywarcia presji na premiera Węgier. W przyszłym tygodniu europejscy przywódcy mają spotkać się po to, by zatwierdzić gigantyczne wsparcie dla Kijowa. Chodzi aż o 50 miliardów euro.
W tekście mowa jest o uruchomieniu „opcji atomowej” – zastosowania artykułu 7., czyli czasowego pozbawienia Budapesztu prawa głosu w procesie decyzyjnym UE. Eurokraci zapewniają o gotowości szeregu pastw Unii Europejskiej do przełamania oporu Orbána.
– Jeśli Orbán ponownie zablokuje porozumienie budżetowe i 50 mld euro dla Ukrainy na lutowym szczycie, skorzystanie z art. 7 w celu pozbawienia Węgier prawa głosu może być realną opcją – w świat poszły takie słowa, wypowiedziane ponoć przez „jednego z unijnych dyplomatów”.
„Przez wiele lat UE próbowała ograniczyć demokratyczny regres Węgier poprzez odcięcie pomocy dla tego kraju” (…). W odpowiedzi Orbán użył taktycznego weta wobec szerokiej gamy europejskich przepisów” – komentuje Politico.
W grudniu premier Węgier już raz zawetował pakiet pomocy dla Ukrainy w takiej samej wysokości.
Źródło: Polsat News/Politico
RoM