Komisja Europejska chce przekształcenia unijnej agencji ds. granic w europejską straż graniczną i przybrzeżną. Sęk w tym, że pod pretekstem uszczelnienia granic zewnętrznych UE, Komisja zamierza dokonać zamachu na suwerenność państw. W założeniu straż mogłaby bowiem nawet wbrew woli zainteresowanego państwa, przejąć kontrolę nad fragmentem granicy.
Propozycja KE bezpośrednio może dotyczyć m.in. wschodniej granicy Polski, będącej zarazem granicą UE. Niby Komisja wskazała, że unijna straż graniczną i przybrzeżna wkraczałaby w te rejony, w których zewnętrzna granica UE jest nieszczelna i gdzie występują największe problemy, ale już samo założenie, że taka służba posiadałaby bliżej nieokreślone kompetencje i mogła podejmować działania nawet przy sprzeciwie państwa, którego dotyczyłaby interwencja, niepokoi.
Wesprzyj nas już teraz!
W poniedziałek Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych, odniósł się krytycznie do takich planów KE.
– Wzmocnienie Fronteksu, stworzenie jakiejś straży granicznej ze wszech miar byłoby potrzebne i korzystne. Natomiast sposób, jaki zaproponowała Komisja, że to będzie jakaś struktura niezależna od państw narodowych, od państw członkowskich jest zadziwiający. To znaczy, że byłaby to jakaś struktura niedemokratyczna, niezarządzana przez państwa narodowe i podległa nie wiadomo komu. To jest zadziwiające – powiedział dziennikarzom.
Pytany czy Polska oprotestuje pomysł uznał, że na razie nie ma konkretnej propozycji, zatem póki co protestów nie będzie, ale strona polska będzie chciała dowiedzieć się dlaczego i w jakim celu taka struktura miałaby powstać.
Minister Waszczykowski w poniedziałek uczestniczył w brukselskim spotkaniu unijnym ministrów ds. zagranicznych.
Marcin Austyn