O pociągnięciu do odpowiedzialności krajów nie wypełniających swoich zobowiązań dotyczących przyjmowania tzw. uchodźców mówił w Warszawie Dimitris Awromopulos, unijny komisarz ds. migracji. Jeszcze rząd PO-PSL zadeklarował, że do Polski można relokować 7 tys. osób, jednak za rządów PiSu te deklaracje nie są realizowane.
Zgodnie z postanowieniami z jesieni roku 2015 Polska miała w ciągu dwóch lat przyjąć owe 7 tys. uchodźców. Niedługo termin minie, a nasz kraj nie wywiązał się ze zobowiązań. Zdaniem biurokratów z Komisji Europejskiej niezrealizowane deklaracje nie wygasną automatycznie we wrześniu. Co jednak grozi nam za nie przyjmowanie imigrantów?
Wesprzyj nas już teraz!
Pytany o to Dimitris Awromopulos odpowiadał wymijająco. Zadeklarował jedynie, że Komisja Europejska ma narzędzia i możliwości, aby… przekonać kraje sceptyczne wobec przyjmowania imigrantów. Mówił jednocześnie, że ugoszczenie uchodźców jest moralnym i politycznym obowiązkiem krajów unijnych.
Zdaniem KE od podjęcia decyzji o relokacji 160 tys. imigrantów we wrześniu roku 2015 żadnego uchodźcy nie przyjęła Polska, Węgry i Austria. Bardzo niewielkie grupy przyjęli Czesi, Bułgarzy, Chorwaci i Słowacy. Jednak tak naprawdę niemal każdy kraj UE ma sobie pod tym względem wiele do zarzucenia. Jedynie Malta i Finlandia wywiązały się ze zobowiązań.
Źródło: rmf24.pl
MWł