Prawdopodobnie nie będą mogły być wdrożone w praktyce – tak propozycje KE ws. wspólnego systemu odsyłania migrantów ocenia dr hab. Witold Klaus, prof. Instytutu Nauk Prawnych PAN, kryminolog i badacz migracji. Nie ma ani prawnej, ani faktycznej możliwości, żeby wydalać więcej osób – podkreśla.
Witold Klaus został zapytany przez PAP o opinię na temat wtorkowej propozycji Komisji Europejskiej, aby stworzyć wspólny dla wszystkich państw członkowskich system odsyłania migrantów, którzy nie posiadają prawa pobytu na terytorium UE. Zdaniem naukowca jest to „kolejny krok w kierunku wdrażania paktu migracyjnego, w celu ułatwienia wydalania migrantów z terytorium Unii Europejskiej”.
Zaznacza, że według unijnych polityków wdrożenie takiego wspólnego systemu ma sprawić, że UE będzie bardziej efektywna w wydalaniu osób, które są niepożądane na terytorium Unii, ale – jego zdaniem – ta efektywność nadal będzie równie niska, tak jak obecnie. – Jest szereg badań, w tym zleconych przez Komisję Europejską w ramach programu Horizon, które pokazują, że nie ma ani prawnej, ani faktycznej możliwości, żeby wydalać więcej osób – podkreśla prof. Klaus.
Wesprzyj nas już teraz!
Wyjaśnia, że jest kilka powodów takiego stanu rzeczy. Pierwszy z nich to brak współpracy z UE krajów pochodzenia, które „nie przyznają się do tych osób, nie wydają dokumentów podróży, więc nie ma możliwości ich wydalenia. Do tego na przeszkodzie wydaleniu niektórych osób stoją różne gwarantowane prawa człowieka, które z uwagi na zagrożenie ich bezpieczeństwa w krajach pochodzenia na to nie pozwalają”.
Witold Klaus nadmienia jednocześnie, że z większością krajów pochodzenia migrantów kraje członkowskie nie mają podpisanych umów o readmisji. – Mamy więc bardzo dużą wolę polityczną i dużo populistycznych haseł dookoła tego tematu, ale te propozycje KE prawdopodobnie nie będą mogły być wdrożone w praktyce – uważa ekspert.
Jako przykład przywołuje proponowane przez Komisję wydłużenie detencji administracyjnych cudzoziemców z 18 do 24 miesięcy. – Skoro nie udaje się wydalić danej osoby w ciągu 18 miesięcy, to czemu komuś wydaje się, że uda to się w dłuższym okresie – komentuje.
Prof. Witold Klaus wskazał także, że detencja jest nie tylko bardzo kosztowna, ale także narusza jedną z podstaw praw człowieka, czyli prawo do wolności. Powoduje też wiele cierpienia u osób, które są jej poddawane. Istotne jest też to, jak podkreślił, że zdecydowana większość osób umieszczanych w detencji, nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa.
Ekspert odnosi się także do propozycji stworzenia tzw. hubów deportacyjnych w państwa poza UE. Jego zdaniem „jest to dość karkołomny instrument”, a państwa, które próbowały go wprowadzać u siebie, czyli Włochy i Wielka Brytania, nie zrobiły tego skutecznie, gdyż „w obu przypadkach wstrzymały te regulacje sądy, w obu tych państwach uznając, bardzo słusznie zresztą, że taka deportacja do państw trzecich narusza prawa i wolności osób wydalanych”.
– To był problem w Wielkiej Brytanii z Rwandą. Sądy brytyjskie uznały, że nie można zaufać rządowi Rwandy w kwestii przestrzegania tych praw – przypomina rozmówca PAP. – Mówiąc krótko: to jest rozwiązanie bardzo kosztowne, bardzo kontrowersyjne z prawnego punktu widzenia, które nie utrzymało się w żadnym z sądów krajowych państw, które to próbowały zrobić – podkreśla.
Źródło: PAP / Mira Suchodolska