10 kwietnia 2019

Unijno-amerykański spór z Airbusem i Boeingiem w rolach głównych. W grę wchodzi nałożenie ceł!

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Stany Zjednoczone przedstawiły listę produktów z Unii Europejskiej, które zamierzają obłożyć cłami. Obejmuje ona duże samoloty komercyjne, motocykle, różne gatunki serów i win oraz kombinezony narciarskie. Lista jest reakcją na orzeczenie Światowej Organizacji Handlu (WTO), która zarzuciła blokowi europejskiemu nielegalne subsydiowanie Airbusa.

 

W oświadczeniu wydanym w poniedziałek Biuro Amerykańskiego Przedstawiciela Handlowego (USTR) stwierdziło, że ustalenia WTO dotyczące dotacji UE dla Airbusa spowodowały „negatywne skutki” dla USA.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„USTR szacuje szkodę wynikającą z dotacji unijnych na 11 miliardów dolarów w handlu każdego roku. Kwota ta podlega arbitrażowi w WTO, którego orzeczenie ma zostać wydane tego lata” – stwierdzono.

 

Komentując tę ​​sprawę amerykański przedstawiciel handlowy Robert Lighthizer powiedział: Ta sprawa toczy się od 14 lat i nadszedł czas na działania. Administracja przygotowuje się do natychmiastowej reakcji, jak tylko WTO opublikuje wyniki swojego opracowania dotyczące wartości szacowanych amerykańskich strat.

 

– Naszym ostatecznym celem jest osiągnięcie porozumienia z UE w sprawie zakończenia wszelkich nielegalnych dotacji dla dużych samolotów cywilnych. Gdy UE zakończy te szkodliwe dotacje, dodatkowe cła amerykańskie nałożone w odpowiedzi na dotacje mogą zostać zniesione – dodał Lighthizer.

 

Zgodnie z amerykańskim prawem wstępna lista zawiera szereg produktów z sektora lotnictwa cywilnego. Głównie jednak uderza w europejskie konsorcjum, producenta samolotów pasażerskich Airbus.

 

Po wielu latach bezskutecznych prób przekonania UE i czterech jej państw członkowskich (Francji, Niemiec, Hiszpanii oraz Wielkiej Brytanii) do zaprzestania subsydiowania Airbusa, Stany Zjednoczone wniosły w 2004 roku skargę do WTO w sprawie dotacji.

 

W 2011 roku Światowa Organizacja Handlu stwierdziła, że ​​UE zapewniła Airbusowi 18 miliardów USD w latach 1968-2006. W szczególności dodano, że ​​europejskie subsydia („pomoc na start”) odegrały zasadniczą rolę w umożliwieniu Airbusowi uruchomienia produkcji dużych samolotów cywilnych, powodując straty dla Boeinga, któremu nie udało się sprzedać ponad 300 samolotów. Spadł z tego powodu udział amerykańskiego producenta w światowej sprzedaży pojazdów powietrznych.

 

W odpowiedzi na amerykańską skargę Bruksela usunęła dwie drobne dotacje, ale większość innych pozostawiła bez zmian. Bruksela przyznała również Airbusowi subsydia o wartości ponad 5 miliardów USD w ramach nowego pakietu pomocowego na uruchomienie produkcji modelu A350 XWB.

 

Stany Zjednoczone w marcu 2012 roku zwróciły się o ustanowienie Zespołu ds. Zgodności w celu rozwiązania problemu niewywiązania się UE z cofnięcia starych dotacji, a także wprowadzenia nowego dofinansowania i ich negatywnych skutków. Proces ten zakończył się wraz z wydaniem w maju 2018 roku raportu odwoławczego, w którym ustalono, że dotacje unijne na wysokowartościowe samoloty dwupasmowe spowodowały poważne szkody dla interesów USA.

 

Raport wykazał, że miliardy dolarów w ramach pomocy na uruchomienie produkcji samolotów A350 XWB i A380, spowodowały znaczny spadek sprzedaży samolotów Boeing 787 i 747, a także utratę przez Boeinga udziału w rynku bardzo dużych samolotów w UE, Australii, Chinach, Korei, Singapurze i ZEA.

 

Na podstawie raportu Stany Zjednoczone dążyły do ​​stworzenia środków zaradczych o wartości 11,2 mld USD rocznie, współmiernych do niekorzystnych skutków spowodowanych dotacjami unijnymi. UE zakwestionowała ten ruch i arbiter WTO ocenia obecnie te roszczenia.

 

Biuro Przedstawiciela Handlowego Stanów Zjednoczonych rozpoczyna proces nakładania sankcji, zgodnie z sekcją 301 ustawy o handlu z 1974 roku w celu identyfikacji produktów UE, na które mogą być nałożone dodatkowe cła do czasu zniesienia subsydiów przez UE.

 

Boeing odnotował ostatnio bardzo duże straty z powodu wycofania z produkcji usterkowego modelu 737 Max. Ostatnie dwie katastrofy z udziałem tych modeli podkopały zaufanie do Boeinga i przemysłu lotniczego w USA jako wyznacznika standardów bezpieczeństwa.

 

Katastrofy samolotu linii lotniczych Ethiopian z 10 marca i wcześniejsza katastrofa indonezyjskich linii Lion Air w październiku 2018 roku rzuciły światło na wadliwy sposób certyfikacji samolotów. Władze Boeinga próbowały obarczyć odpowiedzialnością za katastrofy pilotów, ale wstępny raport etiopskich władz stwierdził, że postępowali oni zgodnie z procedurami awaryjnymi Boeinga. Mimo to nie udało się ocalić samolotu. Władze Etiopii, obawiając się stronniczego raportu, wysłały czarne skrzynki do analizy we Francji, a nie do USA.

 

W USA Boeing jest szanowaną instytucją. Jak mówił prezydent Donald Trump, Boeing „to firma, która zbudowała bombowce, które wygrały II wojnę światową i której rakiety pomogły wynieść amerykańskich astronautów na Księżyc, a także stworzyła pierwszy udany pasażerski odrzutowiec”.

 

Kłopoty Boeinga zaczęły się wraz z wprowadzeniem daleko posuniętej automatyzacji produkcji i zbytniego polegania na elektronicznych czujnikach oraz wadliwych oprogramowaniach.

 

 

Źródło: bignewsnetwork.com / businessinsider.com

AS

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Bez Państwa pomocy nie uratujemy Polski przed planami antykatolickiego rządu! Wesprzyj nas w tej walce!

mamy: 310 251 zł cel: 300 000 zł
103%
wybierz kwotę:
Wspieram