12 kwietnia 2023

Unijny szantaż połowicznie skuteczny. Samorządy nie rezygnują z walki o rodzinę

(Oprac. GS/PCh24.pl)

Medialno-instytucjonalna nagonka na samorządy, które wzięły w obronę młode pokolenie zagrożone przez napór ideologii promującej dewiacyjne związki, udała się tylko połowicznie. Niektóre rady gmin czy powiatów pod naciskiem lobby LGBT, mediów, Rzecznika Praw Obywatelskich, wreszcie opartego częściowo na błędnych przesłankach wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, odwołują prorodzinne uchwały. Jednak wiele jednostek samorządowych pozostaje przy swoim. Wskazują przy tym, że ich intencją nie było prześladowanie poszczególnych osób dotkniętych zaburzeniami tożsamości płciowej, lecz dbałość o tradycyjne wychowanie dzieci i zachowanie integralności „podstawowej komórki społecznej”.

Po ogłoszeniu przez Rafała Trzaskowskiego „Deklaracji LGBT +”, w której prezydent Warszawy obiecał środowiskom genderowym realizację szeregu ich postulatów społecznych, samorządy wielu miast Polski zareagowały opowiedzeniem się po stronie rodziny. Kilkadziesiąt gmin i powiatów przyjęło uchwały i stanowiska wyrażające chęć obrony szkoły, młodego pokolenia, instytucji oraz przestrzeni publicznej przed rozkładową ideologią. W tym samym duchu utrzymana jest Samorządowa Karta Praw Rodziny, którą również podejmowali radni w odpowiedzi na lewicową kampanię naruszającą prawo do wychowania dzieci w zgodzie z tradycyjnymi wartościami.

Uchwały wywołały kontrakcję. Aktywista ruchu homoseksualnego „Bart” Staszewski rozwiesił na drogowych tablicach oznaczających wjazdy do „niepoprawnych” miejscowości tablice z napisem „Strefa wolna od LGBT”. Miało to sugerować, że w tej czy innej gminie osoby cierpiące na zaburzenia identyfikacji własnej płci są tam niemile widziane, bądź wręcz prześladowane.

Wesprzyj nas już teraz!

Na tym zasadniczym kłamstwie ufundowana została potężna kampania, której zasięg wykraczał daleko poza granice naszego kraju. Unia Europejska szykowała się do uruchomienia wobec Polski „procedury naruszeniowej”. Działacze genderowi opracowali „Atlas nienawiści”, piętnując w nim władze miast, wsi i powiatów stających po stronie rodziny.

Dosyć skutecznym straszakiem okazały się groźby Brukseli dotyczące odbierania dotacji samorządom, które oprą się zasadom „nowocześnie” pojmowanej fałszywej tolerancji. Ten argument podchwycił Rzecznik Praw Obywatelskich, pisząc w ponagleniu datowanym na 13 lutego br.: „Dalsze obowiązywanie uchwał naraża mieszkańców nie tylko na nierówne traktowanie, ale także na utratę finansowego wsparcia ze środków unijnych”. Stanowisko rzecznika skierowane zostało do tych spośród 24 gmin i 12 powiatów, które nie wycofały się jeszcze z przyjętych w 2019 i 2020 roku stanowisk. Marek Wiącek napisał tam również między innymi: „Sądy administracyjne, rozpatrując te sprawy merytorycznie nie miały wątpliwości, że uchwały przeciwko ideologii LGBT dyskryminują konkretne osoby i stwarzają wokół nich wrogą, uwłaczającą i zastraszającą atmosferę, co może powodować ryzyko przemocy wobec tych osób. W wyrokach podkreślono, że nikt, ze względu na swoją orientację seksualną i tożsamość płciową, nie może być dyskryminowany przez władze publiczne, a podejmując tego rodzaju uchwały jednostki samorządu terytorialnego nawoływały do nieprzestrzegania prawa powszechnie obowiązującego”.

RPO powoływał się szeroko na rozstrzygnięcie NSA, który ocenił, że wskazane samorządy „zanegowały podejmowane w przestrzeni publicznej działania antydyskryminacyjne oraz faktyczną swobodę funkcjonowania osób należących do społeczności LGBT (choćby poprzez uniemożliwienie im przedstawiania swoich postulatów)”.

Odpowiedzi, które wpłynęły do RPO z gmin i powiatów obrazują różne postawy wobec płynącej z wielu stron, ideologicznej presji. Najwyraźniej na sporej części radnych argumentacja o „bezprawności” uchwał oraz ich rzekomo dyskryminacyjnym charakterze wywarła spore wrażenie. Innych do zwrotu o 180 stopni skłoniła perspektywa zatrzymania przez Brukselę strumyka z dotacjami. W którym przypadku zadziałał szantaż ekonomiczny, a w którym nacisk prawny czy medialny, trudno ocenić. Skierowane do rzecznika informacje o anulowaniu prorodzinnych uchwał na ogół nie zawierają uzasadnień, lecz suche informacje.

Jednym z wyjątków jest pismo wójta gminy Szerzyny. „Mając świadomość, że uchwała ta, odnosząca się do przeciwdziałania ideologii LGBT we wspólnotach samorządowych, jest przejawem braku poszanowania prawa do równego traktowania i niedyskryminacji i jednocześnie w pełni podzielając stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, (…) skierowałem do Rady Gminy Szerzyny projekt uchwały uchylającej uchwałę Nr IX/60/2019 Rady Gminy z dnia 4 czerwca 2019 r.” – kajał się wójt Grzegorz Gotfryd. W dalszej części informacji przyznał on: „(…) potrzeba uchylenia dyskryminującej uchwały wynikała z ewentualnego ryzyka utraty środków unijnych dla Gminy Szerzyny w konsekwencji podjętej uchwały, świadczącej o nieprzestrzeganiu przez Gminę unijnych zasad niedyskryminacji”.

W lipcu 2021 radni z Szerzyn przegłosowali Samorządową Kartę Praw Rodziny, zaproponowaną samorządom przez instytut Ordo iuris. Jednocześnie uchylili wcześniejszą „Deklarację w sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych”.

Istotne argumenty można wyczytać z odpowiedzi nadesłanych przez gminy czy powiaty, które nie ugięły się w obliczu różnorodnych perswazji.

„Zarząd ani Rada Powiatu Leskiego nie podejmowała uchwały wymienionej z nazwy w niniejszym piśmie. Stanowisko dotyczące ideologii LGBT jest osobistym stosunkiem do tego problemu, każdego człowieka” – stwierdził starosta Andrzej Olesiuk. „W powiecie leskim tzw. strefy wolne od LGBT nigdy nie istniały i o ile mi wiadomo, są wymysłem medialnym wylansowanym na potrzeby propagandy. Każdy mieszkaniec powiatu leskiego, bez względu na poglądy polityczne, światopogląd, orientację seksualną jest traktowany w ten sam sposób, czyli zgodnie z polskim prawem i Konstytucją” – dodał.

Rzecznik Praw Obywatelskich uznał za przejaw dyskryminacji między innymi następujące jednozdaniowe stanowisko przyjęte w czerwcu 2019: „Radni Gminy Konstantynów w pełni popierają inicjatywy dotyczące potrzeby ochrony polskiej rodziny i szkoły, szacunku wobec chrześcijańskiej tradycji narodowej oraz troski o rozwój moralny młodego pokolenia i prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami”.

Nic dziwnego, że samorząd ten uznał ponaglenia RPO za nieporozumienie, co wyrazili we wspólnej odpowiedzi przewodniczący rady gminy Tadeusz Hryciuk oraz wójt Romuald Murawski. Podkreślili, iż przyjęte stanowisko nie jest aktem prawnym i nie wynikają z niego żadne ograniczenia. 

Podobnie brzmiała odpowiedź starosty włoszczowskiego Dariusza Andrzeja Czechowskiego, który uznał, że nie ma przesłanek do odwoływania uchwały, wobec której „stosowanie pojęcia dyskryminacja (…) jest daleko idącym nadużyciem, zdecydowanie nieakceptowalnym i stojącym w sprzeczności z intencjami oraz duchem uchwały”.

Analogiczne stanowisko szeroko uzasadnił Bogdan Augustyniak, przewodniczący Rady Gminy Szczytniki. Tam uchwała o „sprzeciwie wobec ideologii LGBT i gender” przyjęta została jednogłośnie. „W demokratycznym społeczeństwie nie można uzależniać podziału środków finansowych dla poszczególnych krajów, miast czy gmin od wyrażanych opinii zgodnie z sumieniem i światopoglądem oraz nie wolno wykluczać jakiejkolwiek społeczności ze względu na obronę wyrażanych przekonań” –zaznaczył.

Dziewięciostronicowe uzasadnienie odmowy uchylenia uchwały przez Radę Powiatu Łukowskiego kończy się konkluzją: „Zapewniamy (…), że wszystkich mieszkańców naszego Powiatu traktujemy z szacunkiem i otaczamy ich problemy z jednakową troską. Jesteśmy jedynie przeciwni szerzącym się ideologiom, które nie mają nic wspólnego z dobrem ogółu i przestrzeganiem ustanowionych przez Państwo praw, a które wszyscy w równym stopniu winniśmy wypełniać bez względu na fakt jakiej orientacji, wyznania czy pochodzenia jest każdy obywatel”.

Starosta kolbuszowski Józef Kardyś zwrócił uwagę na – delikatnie rzecz ujmując – niesymetryczną postawę Rzecznika Praw Obywatelskich, który na swej internetowej witrynie szczyci się wspieraniem roszczeń lobby LGBT: „(…) przyjmując deklarację radnych, mieliśmy przede wszystkim na względzie i uwadze poszanowanie praw rodziców i dzieci oraz wartości chrześcijańskich, które w ostatnim czasie są mocno atakowane, wyśmiewane i opluwane (przykładem czego była profanacja Mszy Świętej, Krzyża Św. czy wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej-Królowej Polski podczas Parady Równości, a tym samym obraza uczuć religijnych milionów Polaków). Aż ciśnie się na usta pytanie, czy wówczas Rzecznik Praw Obywatelskich w jakikolwiek sposób odniósł się do tych działań? Czy zajął jakiekolwiek stanowisko?” – spytał starosta.

Rzecznikowi odmówiły również: Tuszów Narodowy, powiat lubelski, Kock, starosta puławski, Rada Miejska w Urzędowie, powiat tomaszowski, gmina Poniatowa czy Zwierzyniec.

Między innymi gminy: Moszczenica i Świdnik uchyliły deklaracje przeciwko ideologii LGBT, w zamian przyjmując nowe stanowiska wspierające tradycyjne wartości religijne i kulturowe, w tym rodzinne.

Wśród samorządów, które uchyliły prorodzinne uchwały nie podejmując w zamian innych deklaracji prorodzinnych (a przynajmniej nie informując o tym RPO), znalazła się m.in.: Rada Powiatu w Zamościu. Rada Gminy Mełgiew oświadczyła, że zarówno sprzeciwia się „wszelkim formom dyskryminacji”, jak i „będzie wierna tradycji narodowej i państwowej”.

Roman Motoła

Rząd kapituluje przed Brukselą ws. LGBT! Samorządy broniące tradycyjnej rodziny bez funduszy unijnych

Cztery litery, które mogą zniszczyć Polskę. I nie chodzi o LGBT

LGBT „na co drugiej stronie”. Miażdżąca krytyka dokumentu końcowego synodu w Pradze

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij