„Od lat 90 rehabilitują swój schorowany kraj za pieniądze UE i Niemiec, a teraz domagają się 1,3 biliona euro reparacji”. W tak bezczelnych słowach o polskich żądaniach zadośćuczynienia za zbrodnie popełnione przez niemieckich okupantów mówił Hans-Georg Maassen, polityk CDU. Na łamach magazynu „Weltwoche” publicysta oskarżał nasz naród o „kultywowanie nienawiści” do zachodniego sąsiada.
„Polacy (…) to ludzie, którzy pod obecnymi rządami nacjonalistycznego PiS-u pielęgnują nienawiść do Niemców jako rację stanu” – twierdzi niemiecki polityk, sugerując, że przedstawiciele polskiego rządu pozytywnie zareagowali na wiadomość o uszkodzeniu gazociągów Nord Stream, głównych szlaków zaopatrujących zachodniego sąsiada w gaz.
Maassen skrytykował także słowa niemieckiej Minister Spraw Zagranicznych o „serdecznej przyjaźni” łączącej oba państwa. Nie szczędził przy tym inwektyw i słów, które gdyby padły wobec innego państwa, niechybnie skutkowałyby nieprzyjemnymi konsekwencjami. Jego zdaniem Polacy „rehabilitują swój schorowany kraj za pieniądze UE i Niemiec”, co sprawia, że nie powinniśmy się domagać reparacji za bestialskie zbrodnie i niesłychane szkody spowodowane w czasie niemieckiej okupacji.
Zgodnie z szacunkową wartością strat, do jakich doprowadzili hitlerowcy pomiędzy 1939 a 1945 rokiem, Warszawa domaga się od Berlina wypłaty reparacji w wysokości ponad 6,2 biliona złotych.
Źródło: niezalezna.pl, weltwoche.ch
FA