1 marca 2023

Upamiętnienie bohaterów powstania antykomunistycznego więzionych w siedzibie MBP

(Fot. PAP/Tomasz Gzell)

Bohaterów powstania antykomunistycznego mordowanych, torturowanych i więzionych w ówczesnej siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, upamiętniono w środę w Warszawie. „Pamięć o wyborach Żołnierzy Wyklętych jest potrzebna, by wychować przyszłe pokolenia” – mówił wicepremier Piotr Gliński.

 

Uroczystości odbywały się przy tablicy upamiętniającej ofiary Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości w Warszawie oraz przy pomniku Jana Rodowicza „Anody”.

Wesprzyj nas już teraz!

Naszym obowiązkiem jest pamięć. Pamiętamy. Żeby faktycznie pamiętać musimy tę pamięć instytucjonalizować i o nią dbać. Musimy budować instytucje pamięci. Tu, w tym budynku, gdzie kiedyś katowano i męczono bojowników o polskość jest małe muzeum, które jest uświęcone krwią naszych przodków, tych patriotów których pamiętamy, ale takich miejsc jest znacznie więcej – powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Dodał, że pamięć pomaga nam w budowaniu tożsamości oraz wychowywaniu kolejnych pokoleń. – Pamięć jest potrzebna dla nas współczesnych, dla kolejnych pokoleń, bez tego nie trwa wspólnota, nie ma Polski. Ta pamięć, to z jednej strony hołd ofiarom, bohaterom, tym, którzy potrafili wybierać, a z drugiej strony to jest szkoła dla współczesnych i przyszłych pokoleń – wskazał minister kultury.

Ocenił, że „tamte wybory były najtrudniejszymi”. – Dotyczyły życia osobistego, ale także życia najbliższych. Polska była rywalką rodzin tamtych ludzi, którzy szli na pewną śmierć, byli w sytuacji bez wyjścia, jedynym wyjściem była godna czy honorowa śmierć – podkreślił.

Według wicepremiera, „pamięć o tamtych wyborach jest nam potrzebna, żeby wychować współczesne i przyszłe pokolenia”. – Musimy o tym pamiętać – nie jesteśmy z niczego, nie jesteśmy z letniej wody. Żeby Polska trwała, żeby trwała wspólnota, najpierw ktoś musiał takie decyzje podejmować – mówił.

Jego zdaniem, „jest konstatacją dramatyczną, że tamte wybory są w jakimś sensie wciąż aktualne”. – Żołnierze Niezłomni, a później wyklęci opowiadali się po prostu za Polską, natomiast byli tacy, którzy Polski nie widzieli, jako celu dla naszej wspólnoty. Którzy wybrali coś innego – wyjaśnił.

Jest konstatacją dramatyczną, że ten podział, to rozróżnienie, jest w jakimś sensie aktualne. Ktoś nie chciał pamięci o Żołnierzy Wyklętych, ktoś nie chciał przez całe lata przeznaczyć ani złotówki z pieniędzy publicznych na film o rotmistrzu Pileckim czy na Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce – powiedział. – To fakty, na które są twarde dowody – dodał.

Jak mówił, „ktoś nie chciał budować instytucji pamięci, ktoś uważał, że Polska bez Żołnierzy Wyklętych i bez pamięci dotyczącej podstawowych wyborów wspólnotowych i tożsamościowych może istnieć i ktoś taki dalej tego typu narrację współcześnie prowadzi”.

– Polska bez tej pamięci i bez Żołnierzy Wyklętych istnieć nie może, tymczasem tego typu poglądy są wciąż propagowane i politycznie wspierane. Ba! Ci, którzy mordowali Żołnierzy Wyklętych są z honorami chowani na polskich cmentarzach, zdarzało się nawet, że w asyście wojskowej – przypomniał.

Minister podziękował społecznym organizatorom uroczystości, którzy zaczęli tradycję spotkań pod tablicą upamiętniającą ofiary Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w miejscu, które, jak powiedział, „jest uświęcone krwią ludzi, którzy potrafili wybrać Polskę w czasach najciemniejszych, które nie dawały nadziei”. – Tę nadzieję trzeba było odnajdywać w Polsce, w miłości do ojczyzny i w innych wartościach, które dla nas wszystkich są wspólne – podsumował.

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta zastanawiał się, „jakie przesłanie dzisiaj niesie ofiara i poświęcenie tych, którzy cierpieli w kazamatach w budynku MBP czy w innych miejscach kaźni”. – Musimy mieć świadomość tego, że budowanie polskiej wspólnoty, dbanie o pamięć o naszych przodkach, również poświęcenie dla dobra wspólnego, to nie są wartości abstrakcyjne. Jeśli nie będziemy w sobie budować siły tych wartości, oczywiście oby się tak nigdy nie stało, to nie będziemy gotowi, żeby dawać taką ofiarę, jaką musieli dać Żołnierze Wyklęci, bo oni tego nie chcieli, ale byli gotowi i chcieli, żeby inne pokolenia chciały wolnej Polski. To jest dla nas, młodych ludzi, przesłanie, które jest aktualne, że musimy w sobie pielęgnować miłość do Ojczyzny, ponieważ tylko w ten sposób oddamy prawdziwy hołd naszym bohaterom – ocenił Kaleta.

Podczas uroczystości ksiądz Marek Nowakowski odmówił modlitwę, złożono także wieńce przy tablicy upamiętniającej ofiary Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na gmachu Ministerstwa Sprawiedliwości oraz przy pomniku upamiętniającym tragiczną śmierć Jana Rodowicza „Anody” –  bohatera Szarych Szeregów i AK, powstańca warszawskiego.

Jan Rodowicz został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i przewieziony do gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, gdzie poddano go brutalnemu śledztwu. Zmarł 7 stycznia 1949 r. Według UB, wyskoczył z IV piętra budynku, ale wiele przemawia za tym, że został z niego wypchnięty.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązanie do tradycji niepodległościowych, jest obchodzony w Polsce od 2011 r. Ustawę o ustanowieniu tego święta skierował do Sejmu prezydent RP Lech Kaczyński.

Data ta została wybrana jako upamiętnienie faktu, że 1 marca 1951 r. w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej, z polecenia władz komunistycznych, strzałem w tył głowy zamordowani zostali przywódcy IV Zarządu Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – Łukasz Ciepliński i jego towarzysze walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej.

pap logo

Źródło: PAP (Katarzyna Krzykowska, Olga Łozińska)

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 140 584 zł cel: 300 000 zł
47%
wybierz kwotę:
Wspieram