Po lipcowej próbie reformy sądownictwa Prawo i Sprawiedliwość otwiera nowy front, który może stać się zarzewiem kolejnego poważnego konfliktu z opozycją i instytucjami międzynarodowymi. Wszystko za sprawą dekoncentracji mediów.
Zdaniem prof. Piotra Glińskiego, wicepremiera oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego, polski rynek medialny wymaga ucywilizowania, gdyż „niektóre podmioty kontrolują zbyt duży obszar”.
Wesprzyj nas już teraz!
Dekoncentracja ma dotknąć wszystkich rynków medialnych funkcjonujących w kraju, gdyż – jak powiedział w TVP Info Piotr Gliński – „inaczej jest w obszarze gazet, inaczej telewizja funkcjonuje i tak dalej”.
Polityk stwierdził ponadto, że takie ustawy funkcjonują w innych krajach Europy Zachodniej (Niemcy, Francja) i niekiedy są restrykcyjne. W Polsce przepisy, których wprowadzenie rozważa PiS, nie będzie radykalne – zapowiada minister.
– W Polsce to jest kontrolowane przez ustawy dotyczące w ogóle koncentracji rynkowej; i dopuszcza się na przykład 40-procentowe panowanie na rynku jednego podmiotu (…) gdy na przykład we Francji to jest 7 czy 8 procent, w zależności od różnych rozwiązań legislacyjnych – stwierdził w programie „Gość Wiadomości” wicepremier.
Źródło: niezalezna.pl / tvp.info
MWł