Były rzecznik komunistów i redaktor naczelny skandalizującego tygodnika „Nie” – Jerzy Urban – komentując sprawę zamachu na redakcję „Charlie Hebdo” stwierdził, że za wzrost nakładu czasopisma do 7 milionów warto jest poświęcić kilku redaktorów.
Urban w Polsat News komentował m.in. to, co dzieje się wokół „Charlie Hebdo” i wydarzeń we Francji. Obrazoburcze francuskie pismo, po zamachu na redakcję, ukazało się w 7 mln egzemplarzy. Jak oszacowano, może ono zarobić na tym nawet 10 mln euro.
Wesprzyj nas już teraz!
Urbanowi również marzyłby się podobny sukces i zaręczył, że byłby w stanie zapłacić za niego wysoką cenę. – Ja bym chętnie poświęcił dwunastu pracowników, żeby uzyskać 7 milionów nakładu. Tylko nie chciałbym być wśród nich – zaznaczył Urban.
Na swoim blogu ocenił zaś, że jeden z jego procesów o bluźnierstwo to element tej samej wojny, którą dżihad wypowiedział obrazoburcom z „Charlie Hebdo”. „Nie porównuję procesu z mordem. Jednak u źródeł strzałów w Paryżu i donosów na mnie do prokuratury leży podobny mentalnie religijny fanatyzm. (…). Sądzę, że wstrząs spowodowany zdarzeniami we Francji i hasła Je suis Charlie powinno skłonić Sejm do skreślenia z kodeksu karnego przestępstwa określanego jako obraza uczuć religijnych” – napisał.
Źródło: natemat.pl
ged