1 maja, w dzień wspomnienia św. Józefa Rzemieślnika odszedł do Pana o. Tadeusz Ślipko SI. W środę w bazylice Najświętszego Serca Jezusowego przy ulicy Kopernika w Krakowie odbyła się uroczysta Msza Święta, podczas której przedstawiciele duchowieństwa, świata nauki i wszystkie osoby, którym bliski był o. Tadeusz pożegnały zasłużonego krakowskiego jezuitę.
– Ubogacił Kościół w Polsce swą mądrością – powiedział kardynał Stanisław Dziwisz podczas uroczystości pogrzebowych o. Tadeusza Ślipko SI. W środę w kościele jezuitów przy ulicy Kopernika w Krakowie pożegnano jezuitę, który nauczał nie tylko słowem mówionym i pisanym, ale przede wszystkim życiem, jak być dobrym człowiekiem, dobrym wykładowcą i dobrym duchowym synem św. Ignacego z Loyoli. Kardynał Dziwisz, który przewodniczył nabożeństwu żałobnemu, wyraził wdzięczność za bezcenną pracę, jaką wykonywał o. Ślipko na rzecz formacji kapłanów, zapewniając, iż seminarium archidiecezji krakowskiej zawdzięcza mu bardzo wiele.
Wesprzyj nas już teraz!
Wszyscy, którym oddano głos podczas uroczystości w bazylice Najświętszego Serca Jezusowego podkreślali niezwykłą skromność i pokorę, jaka cechowała zmarłego jezuitę. Prof. Ewa Podrez, członek honorowy Polskiego Towarzystwa Etycznego, opowiedziała o jednej z jej ostatnich rozmów, w której o. Ślipko zapytany o przymiot człowieka, który po latach uważa za najważniejszy, odpowiedział, że jest nim dobroć. – Dobroć, którą wymaga i namysłu, i cierpliwości i troski, ale przede wszystkim stałego szczerego odruchu serca – podkreśliła prof. Podrez.
Kazanie wygłosił o. dr Robert Janusz SI, który przypomniał pokrótce koleje długiego i pełnego zasług życia o. Ślipko, pielgrzymującego do Boga przez 97 lat, w tym 75 w Towarzystwie Jezusowym. Przyszedł on na świat w dniu 18 stycznia 1918, a więc w czasie, który dla Rzeczypospolitej stanowił ostatnie miesiące pokuty za grzechy, które sprowadziły na nasz kraj nieszczęście zaborów. Wcześnie osierocony, Tadeusz początkowo zamierzał zostać pilotem śmigłowca, zrozumiał jednak, iż latając nie miałby czasu na myślenie, do czego czuł się powołany. – Poszukując pokoju, którego świat dać nie może, wstąpił do Towarzystwa Jezusowego – mówił o. Janusz.
Kaznodzieja przypomniał kilka kluczowych elementów duchowości o. Ślipko. Była to przede wszystkim formacja w duchu św. Ignacego z Loyoli. – Wobec różnych życiowych problemów mawiał często, że wystarczy przeczytać ze dwa zdania ze św. Ignacego albo zastosować co nieco z „Naśladowania Chrystusa”, a będzie dobrze – wspominał współbrat o. Tadeusza. Za kluczowe ćwiczenie życia duchowego o. Ślipko uznawał rachunek sumienia, stawiający człowieka w obecności i bliskości Pana Boga. Regularnie zmawiał też Różaniec, a brewiarz przez całe życie zmawiał po łacinie.
O. dr Robert Janusz wspomniał też realizm i zdrowy rozsądek o. Tadeusza. – Kiedy czerwone niebo komunizmu nad Polską zaczęło blednąć, on pozostał nieufny wobec tych, którzy głosili nawrócenie bez pokuty. Cieszył się Polską, ale nie był naiwny, obserwował z zaniepokojeniem sytuację Polski i Kościoła, często cytując słowa lwowskiej piosenki: „Tylko mi ciebie, mamo, tylko mi Polski żal” – opowiadał jezuita.
Głos zabrali również ks. prof. Tadeusz Biesaga, który odczytał list od rektora Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II oraz ks. prof. Józef Bremer, rektor Akademii Ignatianum. Podnoszono zasługi o. Tadeusza Ślipko na polu etyki. Przypomniano słowa kardynała Stanisława Nagyego, który określił o. Ślipko „wielkim księciem polskiej etyki katolickiej”.
Ksiądz Tadeusz Ślipko spoczął na krakowskim cmentarzu Rakowickim.
Filip Obara
{galeria}
Zdjecia: Łukasz Korzeniowski