Ilość przestępstw na tle seksualnym w amerykańskiej armii gwałtownie wzrasta z roku na rok.
Tylko w 2011 r. udokumentowano 515 przypadków gwałtów, 414 brutalnych napaści na tle seksualnym i 349 przypadków aktów sodomskich. Szefowa Centrum Gotowości Bojowej, Elaine Donnelly nie pozostawia suchej nitki na programach „społecznej różnorodności” realizowanych w ostatnich latach przez Pentagon. Urzędnicy Departamentu Obrony chwalą się sukcesami, fałszując wyniki badań. Tymczasem rzeczywistość jest porażająca.
Wesprzyj nas już teraz!
– Urzędnicy Pentagonu regularnie chwalą swoją pracę i głoszą niezasłużony „sukces”, choć liczba dowodów na popełniane przestępstwa seksualne lawinowo wzrasta z roku na rok – twierdzi Donnelly. Centrum przeprowadziło kilka analiz, by na ich podstawie ocenić, co się dzieje w szeregach armii od kiedy Barack Obama i jego poplecznicy w Kongresie podjęli starania, by znieść politykę „Don’t Ask, Don’t Tell,” zezwalającą na służbę jawnym pederastom i lesbijkom.
– Nadszedł czas, aby rozważyć i zmienić wadliwe zasady, które osłabiają kulturę w wojsku – twierdzi Donnelly. Z raportu, opublikowanego przez Centrum Gotowości Bojowej, który opiera się na informacjach zaczerpniętych z tzw. wojskowej Złotej Księgi oraz innych wojskowych dokumentów wynika, że gwałtownie pogarsza się morale żołnierzy. Analiza wyraźnie wskazuje na błędność przyjętej polityki, ułatwiającej dostęp kobiet i pederastów do armii.
– Zarówno Złota Księga wydana w styczniu i raport SAPRO Departamentu Obrony, który został opublikowany w ub. piątek starały się ukryć złe informacje – twierdzi szefowa Centrum Gotowości Bojowej. Uważa ona, że Pentagon zamiast zrezygnować z realizowanych w armii kosztownych programów „społecznej różnorodności”, które jedynie przyczyniają się do narastania problemów z dyscypliną, kontynuuje je. Donnelly wyjaśnia, że Pentagon wydaje setki tysięcy dolarów na bezsensowne szkolenia, konferencje i utrzymywanie biurokracji.
Podjęte przez sztab biurokratów szkolenia zaowocowały 22 – procentowym wzrostem przestępstw na tle seksualnym w ciągu czterech lat we wszystkich sektorach armii. Od 2006 roku podwoiła się liczba brutalnych napaści i gwałtów w wojsku z 663 w 2006 r. do 1313 w zeszłym roku. Liczba brutalnych przestępstw seksualnych rośnie w tempie 14,6 procent rocznie (!!!) i trend ten wydaje się ostatnio przyspieszać. Zaobserwowano ponadto 28- procentowy wzrost mniej brutalnych napaści na tle seksualnym i 20-procentowy wzrost liczby przestępców seksualnych w latach 2006-2011. Co jednak jest szczególnie niepokojące, to gwałtowny skok ilości napaści na męskie ofiary – to wzrost z 10 procent w 2010 roku do 14 procent w 2011 r. – wynika z poufnych danych. Co miesiąc wydalanych z armii jest dwóch starszych szeregowych oficerów marynarki wojennej z powodu zachowań seksualnych.
Donnelly twierdzi, że te niekorzystne zjawiska nasiliły się w ostatnich latach. Jeszcze w 1997 r. komisja Kassebaum-Baker wydała zalecenia dla armii, by zrezygnować ze zintegrowanych szkoleń podstawowych, w których brały udział zarówno kobiety jak i mężczyźni, ze względu na „mniejszą dyscyplinę, mniejszą spójność jednostek i odwracanie uwagi od treningu”. Zalecenia te jednak zostały zignorowane, mimo że I sekretarz marynarki Ray Mabus potwierdził, iż codziennie dochodzi w oddziale do co najmniej trzech ataków na tle seksualnym.
Pomimo namacalnych dowodów na błędność realizowanych strategii, urzędnicy realizowali politykę, która jedynie pogarszała sytuację. Ostatnio, 9 lutego br. Pentagon ogłosił swój zamiar dalszego promowania „różnorodności” poprzez stopniowe wdrażanie kontrowersyjnych zaleceń Komisji Wojskowej -„Leadership Diversity.”
Raport Centrum Gotowości Bojowej przypomina, że wprowadzenie do armii kobiet doprowadziło m.in. do skandalicznych zachowań po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 r. Kobiety lotnicy i mężczyźni, jak się wyrażono w raporcie, „dziko imprezowali.” Z tego powodu kariera setek oficerów została zrujnowana.
Dziś w armii mają miejsce jeszcze gorsze praktyki. Morale żołnierzy podupada. Kultura i siła armii mogą ulec nieodwracalnemu osłabieniu. Autorzy raportu zalecają rezygnację z promocji tzw. różnorodności w armii, wzmocnienie podstawowych wartości i zasad oraz dyscypliny wśród żołnierzy. W tym celu konieczne jest także rozdzielenie szkoleń ze względu na płeć. Sugeruje się zwolnienie kobiet z bezpośrednich jednostek bojowych naziemnych. Autorzy raportu domagają się pociągnięcia do odpowiedzialności urzędników, którzy podjęli błędne decyzje dotyczące liberalizacji dostępu do armii.
Ostro też skrytykowano obecną administrację, której zarzucono fałszowanie danych dot., stosunku oficerów do rezygnacji z polityki zabraniającej służby w armii jawnym homoseksualistom. Dane świadczące o tym, iż aż 70 proc. wojskowych opowiadało się za zmianą polityki wobec pederastów, miały przekonać kongresmenów do unieważnienia odpowiedniej ustawy. Manipulacja danych została potwierdzona przez sam rząd w tajnym raporcie Inspektora Generalnego.
Źródło: wnd.com, AS.