Zwolenniczka bezkarnego mordowania dzieci nienarodzonych, niejaka Alice Marie Pence, trafiła do aresztu i czeka na kolejną rozprawę po tym, jak zadzwoniło do biura sędziego federalnego z Teksasu, Matthew Kacsmaryka, grożąc, że go zabije.
Powodem agresji aborcjonistki było orzeczenie, wedle którego prawo ogólnokrajowe zakazuje stosowania mifepristonu do popełniania tzw. aborcji chemicznych, czyli zabijania dzieci nienarodzonych poprzez zahamowanie wydzielania progesteronu potrzebnego do przeżycia płodu we wczesnym okresie. Ten zabójczy specyfik stosowany jest razem z innymi, które mają na celu pobudzić organy do „wydalenia” martwego dziecka.
Aktywistka lobby dzieciobójczego zadzwoniła w marcu do biura sędziego Kacsmaryka, kierując pod jego adresem groźbę zabójstwa. Została natychmiast ujęta i stanęła przed sądem, który postawił jej zarzuty międzystanowej groźby śmierci i próby wywierania wpływu na urzędnika federalnego poprzez groźby.
Wesprzyj nas już teraz!
Sędzia zdecydował się rozprawę niepubliczną, za co został zaatakowany przez media głównego nurtu, mimo że jego zapis miał być opublikowany niedługo po jej zakończeniu. – Aby zminimalizować część niepotrzebnych gróźb śmierci, wiadomości głosowych i nękania, z jakimi spotykał się ten wydział od początku sprawy, opublikujemy to później tego samego dnia. To nie jest nakaz milczenia, ale jedynie prośba o grzeczność, biorąc pod uwagę groźby śmierci oraz nękające telefony i wiadomości głosowe, które ten wydział otrzymał. Chcemy niezakłóconego przesłuchania, w którym wszystkie strony zostaną wysłuchane – wyjaśnił.
Źródło: lifenews.com
FO