Od 2009 roku opinia prawna o szkodliwości emisji gazów cieplarnianych jest podstawą dla realizacji eko-agendy w Stanach Zjednoczonych. Stwierdzenie, że substancje te zagrażają zdrowiu ludzkiemu pozwala na państwowe wsparcie „transformacji energetycznej” i drogich, „bezemisyjnych” technologii. Teraz administracja Donalda Trumpa ma planować wycofanie obowiązującego od 16 lat orzeczenia. Dla klimatyzmu oznaczałoby to dotkliwą porażkę.
O planach zmian Agencji Ochrony Środowiska donosił niedawno m.in. „Washington Post”. Jak dowiadujemy się z publikacji medium, pod nadzorem Lee Zeldina instytucja ma zamiar odejść od wsparcia klimatystycznej agendy i postawić na kompromis między ochroną przyrody, a wydajną gospodarką i energetyką.
„Administracja Trumpa nie poświęci narodowego dobrobytu, bezpieczeństwa energetycznego i wolności naszego narodu dla agendy, która dusi nasz przemysł, naszą mobilność i wybór konsumentów, jednocześnie sprzyjając zamorskiej konkurencji”, mówił już w marcu bieżącego roku Lee Zeldin, ogłaszając po raz pierwszy zamiar wycofania opinii prawnej z 2009 roku.
Wesprzyj nas już teraz!
W ciągu kilku miesięcy instytucja przeszła od słów do czynów. Propozycja wycofania obowiązującego od 16 lat stwierdzenia szkodliwości emisji gazów cieplarnianych jest już teraz przez nią otwarcie procedowana. Informacje o tych pracach, na razie bez szczegółów – jak podał washingtonpost.com – można znaleźć na rządowej witrynie internetowej.
Agencja Ochrony Środowiska poinformowała również, że przesłała propozycję wycofania opinii o szkodliwości gazów cieplarnianych Urzędowi Zarządzania i Budżetu 30 czerwca.
Na podstawie obowiązującego prawnie stwierdzenia szkodliwości emisji gazów cieplarnianych dla ludzkiego zdrowia administracja Joe Bidena uchwaliła 7 różnych przepisów, wprowadzających ograniczenia emisji spalin, których koszt Agencja Ochrony Środowiska wyceniła na trylion dolarów.
Jeśli do zmiany rzeczywiście dojdzie, podstawę prawną straci Clean Air Act – ustawa pozwalająca na ustalanie regulacji emisji dwutlenku węgla.
Źródła: washingtonpost.com, tysol.pl
FA
