Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, Jake Sullivan, ogłosił kolejne dostawy broni dla Ukrainy. Tym razem do mobilne systemy obrony powietrznej M1097 Avenger oraz rakiety do systemów Hawk.
„Ten sprzęt uzupełni inne dostawy w obszarze obrony powietrznej ze strony naszych sojuszników i partnerów” – powiedział Sullivan podczas konferencji prasowej w Białym Domu. Jak dodał, jest to kluczowy obszar w kontekście rosyjskich ataków na infrastrukturę krytyczną na Ukrainę.
Sullivan nie podał wartości nowego pakietu ani ilości przekazywanego uzbrojenia. Zaznaczył jednak, że złożą się na niego rakiety do systemu Hawk – wyrzutnie do niego ma przekazać Hiszpania – a także amerykańskie systemy Avenger. Są to mobilne wyrzutnie pocisków Stinger.
Wesprzyj nas już teraz!
Doradca prezydenta Joe Bidena odrzucił też sugestie, by Waszyngton miał naciskać na Kijów, by ten rozpoczął negocjacje z Rosją, jeśli Ukraina wyzwoli Chersoń. Dodał, że Ameryka kieruje się prostą strategią, by wzmocnić pozycję negocjacyjną Ukrainy oraz zasadą „nic o Ukrainie bez Ukrainy”.
„Stany Zjednoczone nie naciskają na Ukrainę (…) To, co robimy, to konsultujemy się z nią jako partnerzy” – podkreślił. Odniósł się w ten sposób do środowych słów Bidena, który powiedział, że „zobaczymy, czy Ukraina będzie skłonna do kompromisu z Rosją” po wyzwoleniu Chersonia.
Pytany o szacunki Pentagony, według którego straty wojenne Rosji sięgają 100 tys. zabitych i rannych żołnierzy, Sullivan odpowiedział, że są to ogromne liczby i USA blisko przyglądając się efektom tych strat na gospodarkę i społeczeństwo Rosji.
„Nie można po prostu zadać takiego poziomu cierpienia krajowi bez konsekwencji” – powiedział.
Zaznaczył też, że jeśli Rosja faktycznie opuści Chersoń, będzie to kolejna bardzo znacząca porażka tego państwa po klęskach pod Kijowem i Charkowem. Uzupełnił, że USA dostrzegają pewne ruchy rosyjskich wojsk, które zdają się potwierdzać zapowiedzi wycofania Rosji z Chersonia.
Źródło: PAP
Pach