Walka o poszanowanie wolności religijnej i konieczność jedności Kościoła w Stanach Zjednoczonych wobec nowych wyzwań były jednym z tematów wczorajszych obrad wiosennej sesji plenarnej episkopatu USA w Atlancie.
Przewodniczący komitetu ds. wolności religijnej abp William Lori z Baltimore zauważył, że Kościół w Stanach Zjednoczonych stoi przed szeregiem poważnych wyzwań, wymagających wspólnych wysiłków całego episkopatu. Jego zdaniem biskupi muszą się nastawić na szereg trudności.
Na konkretne wyzwania wskazał rektor Katolickiego Uniwersytetu Ameryki, John Garvey. Zaznaczył, że obok forsowanej przez administrację Obamy reformy zmuszającej pracodawców, by zapewnili swym pracownikom w ramach ubezpieczenia zdrowotnego pokrycie kosztów aborcji, sterylizacji i środków wczesnoporonnych chodzi także o szereg innych działań dyskryminujących katolików. Na przykład odmowę wsparcia finansowego dla katolickiej organizacji charytatywnej, która dotychczas należała do najważniejszych walczących z procederem handlu ludźmi jedynie dlatego, że nie godzi się na proponowanie im aborcji i antykoncepcji.
Innym przykładem jest zmuszenie katolickich agencji adopcyjnych do zaprzestania działalności, ponieważ nie godzą się one na oddawanie dzieci parom homoseksualnym. Amerykański Kościół jest zaniepokojony ograniczaniem prawa do „klauzuli sumienia” lekarzy oraz innych pracowników służby zdrowia odmawiających dokonywania czy asystowania przy aborcji.
Natomiast obecny na sesji plenarnej w Atlancie nuncjusz apostolski w USA, abp Carlo Maria Viganò zachęcił biskupów, aby postrzegali trudności stojące przed Kościołem jako szansę na budowanie jedności w obronie wiary. Chodzi o zjednoczenie lokalnej wspólnoty wokół biskupa i w synowskim posłuszeństwie względem Następcy Piotra. Dodał, że dotyczy to zwłaszcza zakonów i instytucji edukacyjnych, zaś Kościół w obliczu współczesnych wyzwań musi przemawiać jednym głosem.
Źródło: KAI
