We wtorek w Nowym Jorku zginęły cztery osoby, a kilka doznało obrażeń w wyniku pożaru w sklepie z rowerami elektrycznymi. Ogień rozprzestrzenił się na mieszkania na wyższych piętrach. Władze łączą to z eksplozją akumulatorów litowo-jonowych. To nie pojedynczy incydent, lecz ciąg dalszy tragicznej serii.
Agencja AP wyszczególniła, że zginęło dwóch mężczyzn i dwie kobiety. Dwie inne hospitalizowano w stanie krytycznym. Niewielkie obrażenia odniósł strażak.
Wesprzyj nas już teraz!
Pożar rozgorzał po północy na parterze 5-piętrowego domu w dzielnicy Chinatown, w sklepie HQ E-Bike Repair. W minionym roku wykryto tam przypadki naruszenia bezpieczeństwa. Dotyczyły przechowywania i ładowania akumulatorów.
Komisarz straży pożarnej Laura Kavanagh oznajmiła, że w mieście doszło dotąd w tym roku do ponad 100 pożarów i 13 zgonów związanych z eksplozjami baterii.
Jej zdaniem wtorkowy pożar spowodowały baterie litowo-jonowe, mogące się przegrzać podczas ładowania i eksplodować. Dokładna przyczyna jest badana.
Szef straży pożarnej Daniel Flynn zwrócił uwagę, że sklep skontrolowany w sierpniu ubiegłego roku ukarano grzywną w wysokości 1 600 dolarów za naruszenia bezpieczeństwa związanego z ładowaniem akumulatorów.
Właściciel mówił AP, że przed wyjściem w poniedziałek dokonał rutynowej kontroli sklepu. Zaprzeczył jakoby jakiekolwiek baterie do rowerów elektrycznych były ładowane.
W kwietniu w dzielnicy Queens dwoje dzieci zginęło w pożarze wywołanym wybuchem baterii roweru elektrycznego. W listopadzie wadliwy akumulator roweru spowodował ogień na Manhattanie. Rany odniosło blisko 40 osób.
W ubiegłym roku na tym tle w mieście było prawie 200 pożarów i sześć zgonów, w tym 8-letniej dziewczynki.
Źródło: PAP (Andrzej Dobrowolski)