Federalny sędzia Danny C. Reeves z Kentucky podjął decyzję, która unieważniła regulacje administracji Joe Bidena mające na celu rozszerzenie na tak zwane osoby LGBTQ+ ochrony wynikającej z aktu Title IX. Sędzia określił przepisy jako „arbitralne i kapryśne”, stwierdzając, że administracja przekroczyła swoje uprawnienia.
Regulacje umożliwiały uczniom określającym się jako „transpłciowi” korzystanie z łazienek, szatni i uczestnictwo w zawodach sportowych zgodnie z ich deklarowaną tożsamością, niezależnie od biologicznej płci. Decyzja sądu była wynikiem pozwu wniesionego przez kilka stanów rządzonych przez Republikanów. Skarżący argumentowali, że przepisy te naruszają autonomię lokalnych władz i zmuszają nauczycieli oraz uczniów do działań sprzecznych z ich przekonaniami i wartościami.
Administracja Bidena wycofuje regulacje
W grudniu 2024 roku administracja Bidena wycofała propozycje nowych regulacji w ramach Tytułu IX. Miały one wprowadzić jasne zasady spełniające roszczenia środowisk LGBTQ+, w tym „transpłciowych” uczniów. Regulacje te dotyczyły przede wszystkim kwestii takich jak prawo do uczestniczenia w drużynach sportowych według deklarowanej, a nie biologicznej płci. Były to przepisy dopiero na etapie przygotowań, które nie weszły jeszcze w życie. Decyzja o ich wycofaniu miała charakter prewencyjny – obawiano się, że nowa administracja Donalda Trumpa mogłaby zmodyfikować je w sposób niezgodny z ich pierwotnym celem.
Wesprzyj nas już teraz!
Inna część zasad weszła już w życie, została natomiast zatrzymana przez sędziego stanowego na początku tego roku. 9 stycznia 2025 roku sędzia federalny w Kentucky, Danny C. Reeves, zablokował wcześniejsze interpretacje Tytułu IX, wprowadzone przez administrację Bidena w 2021 roku. Rozszerzały one pojęcie dyskryminacji ze względu na płeć w taki sposób aby obejmowało także tzw. orientację seksualną i tożsamość płciową. Sędzia uznał, że takie odczytywanie Title IX wykracza poza pierwotne intencje jego autorów i jest sprzeczna z celem, którym była ochrona przed dyskryminacją wyłącznie na podstawie biologicznej płci.
Różnice:
- Wycofanie w grudniu 2024 roku dotyczyło nowych przepisów, które były w fazie przygotowań i jeszcze nie obowiązywały.
- Wyrok sądu w styczniu 2025 roku dotyczył już obowiązujących zasad z 2021 roku, które zostały zaskarżone przez grupy konserwatywne.
Decyzja była podyktowana względami strategicznymi – zamiast pozostawić przepisy z perspektywą szybkiego unieważnienia przez nową administrację Donalda Trumpa, która objęła urząd 20 stycznia, zdecydowano się na ich wycofanie.
Dlaczego wycofanie było taktyczne?
Wycofanie regulacji przez administrację Bidena to przykład przemyślanej taktyki. Można to porównać do sytuacji, w której ktoś buduje delikatną strukturę, wiedząc, że lada moment przyjdzie osoba, która chce ją zburzyć. Zamiast czekać na katastrofę, lepiej tymczasowo schować swoją pracę, by później spróbować odbudować ją w bardziej sprzyjających warunkach.
Administracja Bidena doskonale wiedziała, że nowe przepisy zostałyby natychmiast uchylone przez administrację Trumpa. Wycofując je, uniknięto precedensów prawnych – sytuacji, w której sądy federalne mogłyby oficjalnie orzec, że przepisy tego typu są sprzeczne z konstytucją lub prawami stanów.
Co to jest precedens?
W Stanach Zjednoczonych system prawny opiera się na zasadzie precedensu (ang. precedent), co oznacza, że wyroki sądowe, zwłaszcza te wydawane przez sądy wyższej instancji, mają moc wiążącą dla przyszłych spraw. Jeśli sąd wyższej instancji raz orzeknie, że określone regulacje są niezgodne z konstytucją, każdy sąd niższej instancji w przyszłości będzie musiał stosować się do tego wyroku w podobnych przypadkach.
Dla porównania, w Europie, gdzie obowiązuje system prawa stanowionego, decyzje sądów nie mają takiej siły wiążącej. W USA precedens może skutecznie zablokować próby wprowadzania podobnych regulacji w przyszłości. Przegrana przed sądem wyższej instancji mogłaby na zawsze zamknąć drogę do tego rodzaju przepisów, co tłumaczy, dlaczego Biden i jego administracja postanowili się wycofać.
Przykład, który obnażył absurdy regulacji
Historia Emmy z Georgii z 2018 roku jest jednym z przykładów, które unaoczniły społeczeństwu zagrożenia wynikające z polityk forsujących uznawanie tożsamości płciowej bez uwzględnienia biologicznych różnic. Emma, 14-letnia uczennica, zgłosiła, że została napastowana w szatni przez biologicznego chłopca, który identyfikował się jako dziewczynka. Według obowiązującym wówczas przepisów uczeń ten miał pełne prawo przebywać w tej samej szatni co jego koleżanki.
– To powinno być miejsce, w którym czuję się bezpieczna – powiedziała Emma w rozmowie z mediami. Incydent wywołał burzę wśród rodziców i społeczności szkolnej, którzy uznali, że polityka regulująca korzystanie z szatni ignorowała prawa i ochronę dziewcząt.
Trump i powrót do zdrowego rozsądku
20 stycznia 2025 roku Donald Trump objął urząd prezydenta, obiecując przywrócenie tradycyjnych wartości w edukacji. – Nasze dzieci muszą być chronione przed ideologiami, które zagrażają ich bezpieczeństwu i naruszają wartości rodzinne – podkreślił w swoim inauguracyjnym przemówieniu.
Prokurator Generalny Tennessee, Jonathan Skrmetti, który już 9 stycznia skomentował tę sprawę, nazwał decyzję sądu i wycofanie regulacji przez Bidena „ogromnym zwycięstwem dla zdrowego rozsądku oraz dla kobiet i dziewcząt w całej Ameryce”.
Podsumowanie
Wyrok sędziego Reevesa i wycofanie regulacji przez Bidena to zwycięstwo zdrowego rozsądku nad chaosem ideologicznym. Decyzje te pokazują, że ochrona dzieci, prywatności i wartości rodzinnych wciąż mogą zwyciężyć nad presją politycznej poprawności.
Trump wygrał tę bitwę, ale ruch Bidena pokazuje, że walka nie dobiegła końca. Wycofanie regulacji pozwala demokratom wrócić do tego tematu w bardziej sprzyjających warunkach. To jak w szachach – przeciwnik stracił figurę, ale zostawił sobie otwarte pola, które mogą przynieść odwet w przyszłości. W tej grze nic jeszcze nie jest przesądzone.
Szymon Olesiewicz