Departament Stanu USA wezwał w sobotę Chiny do zaprzestania „nękania” filipińskich jednostek na Morzu Południowochińskim. Jednocześnie Waszyngton zapewnił o swym poparciu dla Manili w okresie rosnących napięć geopolitycznych, a szczególnie zaostrzonych stosunków z Pekinem.
„Wzywamy Pekin do zaniechania prowokacyjnego i niebezpiecznego zachowania” – przekazał resort dyplomacji USA. W oświadczeniu podkreślono również, że Stany Zjednoczone „stoją z filipińskimi sojusznikami na straży opartego na zasadach międzynarodowego porządku morskiego” – pisze agencja Reutera.
Filipińska straż przybrzeżna ogłosiła w piątek, że na spornym Morzu Południowochińskim doszło do konfrontacji pomiędzy jej okrętami a jednostkami chińskimi, które wykonywały „niebezpieczne manewry”. Ministerstwo spraw zagranicznych Chin oznajmiło tego samego dnia, że filipińskie jednostki wpłynęły na chińskie wody i wykonały celowe, prowokacyjne ruchy.
Wesprzyj nas już teraz!
Chiny uważają prawie całe Morze Południowochińskie za swoje własne, co stoi w sprzeczności z roszczeniami kilku innych państw regionu, w tym Filipin. Te wielokrotnie wzywały Chińską Republikę Ludową do zaprzestania „agresywnych działań” na tych wodach. W 2016 roku międzynarodowy trybunał przyznał rację Manili, ale Pekin nie uznał tego orzeczenia.
Władze USA i Filipin zawarły niedawno porozumienie, zgodnie z którym amerykańska armia będzie miała dostęp do czterech dodatkowych baz wojskowych na Filipinach. Trzy z nich leżą na wyspie Luzon niedaleko Tajwanu, a jedna – w prowincji Palawan blisko spornych obszarów Morza Południowochińskiego. Media oceniały, że pozwoli to Waszyngtonowi na „domknięcie łuku” sojuszników, otaczającego Chiny.
Źródło: PAP
WMa