Administracja Donalda Trumpa zwróciła się do władz Izraela, aby zbadali sprawę zabójstwa Sajfollaha Musalleta, 20-letniego Palestyńczyka urodzonego na Florydzie, który został pobity na śmierć przez osadników na okupowanym Zachodnim Brzegu podczas wizyty u rodziny.
Musallet ma być siódmym obywatelem amerykańskim zabitym przez izraelskich osadników lub siły zbrojne od 7 października 2023 r.
„Za ten kryminalny i terrorystyczny akt trzeba ponieść odpowiedzialność” – napisał na X ambasador USA w Izraelu Mike Huckabee. Śledztwa i wyjaśnień domaga się także m.in. demokrata z Nowego Jorku Hakeem Jeffries. „Rząd Izraela musi dokładnie zbadać to zabójstwo i pociągnąć do odpowiedzialności wszystkich osadników winnych brutalnej śmierci pana Musalleta z całą surowością prawa” – napisał kongresmen w oświadczeniu.
Wesprzyj nas już teraz!
Krewni zamordowanego Amerykanina twierdzą, że izraelscy osadnicy zabili go po tym, jak próbował chronić rodzinne gospodarstwo. Osadnicy przez trzy godziny blokowali dojazd karetki. W tym samym czasie postrzelono 23-letniego Razeka Hussein al-Shalabi. Palestyńskie ministerstwo zdrowia twierdzi, że al-Shalabi został postrzelony i pozostawiony, by wykrwawił się na śmierć.
Kilka tygodni temu czterech innych Palestyńczyków zostało zabitych przez izraelskie siły zbrojne i osadników w wiosce Kufr Malek w rejonie Ramallah. Osadnicy mieli przybyć do wioski ponad 15 pojazdami. Inni dotarli pieszo, a następnie zaczęli włamywać się na podwórka i podpalać domy, samochody, rzucać kamieniami w okna. Tuż za osadnikami stała armia izraelska.
Przedstawiciele armii twierdzą, że prowadzą śledztwo w sprawie zabójstw, ale winą za przemoc obarczają Palestyńczyków, którzy mieli zaczęli rzucać kamieniami.
Mimo iż śledztwa w sprawie śmierci Musalleta domaga się administracja amerykańska, wiele osób jest sceptycznych co do jego rezultatów. Rzadko bowiem zdarza się, by Izrael pociągał do odpowiedzialności osadników i żołnierzy.
Część Amerykanów domaga się, by rząd amerykański przeprowadził śledztwo na własny rachunek. Miałoby ono być „niezależne, dogłębne i przejrzyste”.
„Departament Stanu musi przeprowadzić natychmiastowe śledztwo i raz na zawsze wykorzenić przemoc ze strony osadników” – napisała na X kongresmenka Ayanna Pressley (demokratka z Massachusetts). Ona również domaga się pociągnięcia winnych do odpowiedzialności.
Kongresmen z Florydy, demokrata Maxwell Frost także chce śledztwa. „Jako samozwańczy mediator naszego kraju, Donald Trump ma moralny i konstytucyjny obowiązek nakazania Departamentowi Stanu przeprowadzenia dogłębnego śledztwa i, co ważniejsze, domagania się pełnej sprawiedliwości i pociągnięcia do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za ten haniebny czyn. Nasz kraj musi zapewnić ochronę i bezpieczeństwo Amerykanom za granicą” – napisał w oświadczeniu.
We wrześniu 2024 r. 26-letnia Aysenur Eygi została zastrzelona przez siły izraelskie podczas protestu na okupowanym Zachodnim Brzegu. Administracja Bidena poinformowała wówczas, że zwróciła się do rządu Izraela z prośbą o wszczęcie śledztwa. Tel Awiw po błyskawicznym dochodzeniu oświadczył, że Eygi prawdopodobnie została postrzelona przez izraelskiego żołnierza, ale że było to nieumyślne. Zdaniem świadków, jak i na podstawie nagrania wideo było inaczej niż sugerowali przedstawiciele Izraela.
Jej mąż, Hamid Ali podkreślił w grudniu ub. roku, że „gdyby Stany Zjednoczone pociągnęły Izrael do odpowiedzialności za zabójstwa innych Amerykanów, takich jak Rachel Corrie czy Shireen Abu Akleh, być może izraelscy żołnierze nie czuliby się dziś tak ośmieleni do zabijania Amerykanów i innych cywilów”.
Źródło: mondoweiss.net
AS