Stany Zjednoczone wspólnie z Kanadą zablokowały możliwość wydobywania surowców w dużej części wód arktycznych. Decyzję tę trudno będzie odwrócić. Barack Obama wespół z rządem kanadyjskim chce w ten sposób wykluczyć możliwość zanieczyszczenia wód arktycznych ropą, które miałoby być bardzo prawdopodobne w razie podjęcia skomplikowanych w tym rejonie prac wydobywczych.
Amerykańskie prawo z 1953 roku pozwala prezydentowi na uniemożliwienie wydobywania ropy naftowej w określonych regionach. Według opisujących sprawę mediów decyzja zapadła w obliczu wyboru na nowego prezydenta USA Donalda Trumpa. Obama miał spodziewać się, że Trump, popierający deregulację polityki energetycznej, będzie starał się pozyskać surowce bez względu na koszty ekologiczne. Zmiana podjętej przez urzędującego wciąż prezydenta decyzji będzie bardzo trudna. W ustawie z 1953 roku nie przewiduje się takiej możliwości.
Wesprzyj nas już teraz!
Ze swojej strony Kanada wprowadziła pięcioletni zakaz prowadzenia odwiertów wydobywczych we własnej części wód arktycznych. Moratorium ma być odnawiane po upływie tego okresu.
Oprócz wód arktycznych restrykcjami mają zostać wkrótce objęte także wody atlantyckie na wschodnim wybrzeżu USA, od Nowej Anglii do Wirginii. – Działania te, oraz analogiczne działania Kanady, chronią wrażliwy i unikalny ekosystem, nieporównywalny z żadnym innym regionem na ziemi – oświadczył Obama.
W przeszłości z ustawy z 1953 roku korzystali już inni prezydenci, między innymi Bill Clinton i Goerge W. Bush. Nakładane przez nich restrykcje były jednak ograniczone w czasie i miały znacznie mniejszy zasięg niż te wprowadzone przez Obamę.
Źródła: diepresse.com, cnbc.com
Pach