Stany Zjednoczone i Niemcy poinformowały w środę, iż dostarczą ukraińskiemu wojsku pewne zaawansowane rodzaje broni, o które od dawna prosiły władze w Kijowie. Kanclerz Olaf Scholz zapewniał także Ukraińców, że stoi po ich stronie i „Rosja nie wygra wojny”.
Berlin ma wysłać nowoczesne pociski przeciwlotnicze i systemy radarowe, a Waszyngton – cztery zaawansowane systemy rakietowe średniego zasięgu HIMARS oraz amunicję. Jak poinformował szef Pentagonu gen. Austin Lloyd, uzyskał on zapewnienie ze strony odbiorców wyposażenia, że nie wystrzelą rakiet na terytorium Rosji. Kreml natychmiast zareagował, oskarżając USA o „dolewanie oliwy do ognia”.
System M142 HIMARS pozwala na odpalenie wielu precyzyjnie naprowadzanych rakiet, które są w stanie trafić w cel oddalony o ponad 40 mil.
Wesprzyj nas już teraz!
– To, co HIMARS pozwoli im zrobić, to uzyskać większy zasięg. W tej chwili dostarczone im haubice pozwalają na zasięg około 30 kilometrów; HIMARS mają ponad dwukrotnie większy zasięg – tłumaczył Colin H. Kahl, podsekretarz obrony ds. polityki, podczas odprawy w Pentagonie.
Aby zapewnić jak najszybszą dostawę systemów na Ukrainę, Departament Obrony wstępnie rozmieścił je w Europie, oczekując na decyzję prezydenta o zatwierdzeniu ich relokacji na Ukrainę.
Oprócz czterech systemów HIMARS najnowszy pakiet pomocy dla Ukrainy zawiera radary, 1 000 Javelinów, 6 000 pocisków przeciwpancernych, 15 tys. pocisków artyleryjskich kaliber 155 mm, cztery śmigłowce Mi-17, 15 pojazdów taktycznych oraz dodatkowe części zamienne i inne wyposażenie.
Najnowszy pakiet pomocy prawdopodobnie nie będzie ostatnim. – Będziemy nadal ściśle konsultować się z Ukrainą i zwiększać dodatkowe dostępne systemy oraz możliwości wspierające jej obronę – powiedział Kahl.
Kijów od początku agresji rosyjskiej w lutym tego roku apelował do krajów zachodnich o przysłanie bardziej zaawansowanej broni. Od tego jest uzależnione jest odparcie znacznie liczniejszej i lepiej wyposażonej armii rosyjskiej.
Władze ukraińskie od wszczęcia inwazji starały się udaremnić próby szturmu na stolicę i zmusić Moskwę do przeniesienia działań wojennych do Donbasu, gdzie walki toczyły się z większym lub mniejszym natężeniem od 2014 r.
W związku z narastającymi bombardowaniami miast na wschodzie Ukrainy, prezydent Wołodymyr Zełenski wielokrotnie zwrócił się o większą pomoc wojskową, prosząc przede wszystkim o systemy rakietowe.
Szef urzędu prezydenta Andrij Jermak pochwalił nową zachodnią broń, która wraz ze skutecznymi sankcjami zwiększa szanse Ukrainy na zwycięstwo.
Nowe uzbrojenie ma pomóc w utworzeniu i utrzymaniu nowych linii obrony na wschodzie, zniszczyć rosyjskie jednostki artyleryjskie, za pomocą których ostrzeliwane są ukraińskie miasta i ograniczyć wrogie naloty – tłumaczył emerytowany francuski generał Dominique Trinquand, były szef francuskiej armii. Zasugerował on, że kraje NATO nie wysłały na samym początku nowoczesnej broni, lecz stopniowo „eskalowały środki”, aby sprawdzić „rosyjskie ograniczenia”. – Za każdym razem mierzą reakcję Rosjan, a ponieważ nie ma reakcji, wciąż dostarczają coraz skuteczniejszą i bardziej wyrafinowaną broń – stwierdził w rozmowie z CBS News.
Kanadyjskie medium, powołując się na analityków wojskowych, wskazuje, że Rosjanom zależy na opanowaniu Donbasu, zanim nowa broń napłynie do Ukrainy. A według Pentagonu, sprzęt co prawda dotrze szybko, ale trzeba około trzech tygodni by wyszkolić Ukraińców.
Rosyjski generał Michaił Mizincew oskarżył Ukrainę o planowanie wystrzeliwania rakiet amerykańskich z północno-wschodniego regionu Sumy na tereny przygraniczne w Rosji. Z kolei szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow uznał, że samo domaganie się przez Kijów zwiększenia ilości broni jest „bezpośrednią prowokacją mającą na celu wciągnięcie Zachodu do walk”.
Niemcy mają dostarczyć systemy obrony powietrznej IRIS-T (broń ziemia-powietrze dalekiego zasięgu). Jak poinformował kanclerz Scholz, rakiety te stanowią najnowocześniejszy system obrony powietrznej w kraju. – Dzięki temu umożliwimy Ukrainie obronę całego miasta przed rosyjskimi atakami lotniczymi – wskazał, dodając, że z kolei radarowy pomogą zlokalizować artylerię wroga.
Rosjanie mają obecnie kontrolować 80 procent obszaru Siewierodoniecka, miasta kluczowego, by dokończyć zdobycie Donbasu. Krwawe walki na wschodzie kraju kosztują życie nawet do 100 żołnierzy ukraińskich dziennie.
Na południu rosyjskie wojska mają wycofywać się i wysadzać mosty, obawiając się kontrataku armii ukraińskiej.
Źródła: cbsnews.com, defense.gov
AS