Z ostrą krytyką przedstawicieli Kościoła spotkała się przygotowana przez studentów katolickiej szkoły prawniczej z Los Angeles opinia prawna popierającą zapłodnienie in-vitro. Renomowana placówka katolicka – Loyola Law School – występuje jako strona trzecia (amicus curiae) w postępowaniu arbitrażowym przed Międzyamerykańskim Sądem Praw Człowieka w sprawie niepłodnej pary z Portoryko, która chce mieć dziecko i pozwała swój rząd za to, że zabrania korzystania z procedury zapłodnienia pozaustrojowego.
Prof. Anthony Lilles, teolog z seminarium duchownego pw. św. Jana Vianney’a w Denver w stanie Kolorado, ostro skrytykował opinię przygotowaną przez uczelnię katolicką, przypominając, że tego typu instytucja powinna kierować się prawdą objawioną w Piśmie Świętym i tradycji, oraz nauczaniem Magisterium Kościoła.
Wesprzyj nas już teraz!
„Wolność akademicka oznacza wolność podążania za prawdą, bez względu gdzie ona może prowadzić. Katolickie uniwersytety muszą być narzędziami prawdy” – stwierdził teolog w rozmowie z agencją CNA. W ten sposób naukowiec odniósł się do oświadczenia uczelni katolickiej, która uważa, że właśnie przywiązanie do wolności akademickiej kazało jej skonstruować tę kontrowersyjną opinię prawną.
Loyola Law School należy do katolickiej uczelni wyższej Loyola Marymount University. Opinię prawną przed sądem przygotowali studenci z International Human Rights Clinic pod opieką prof. Cesare Romano. W dokumencie zaznaczono, że opinia została oparta jedynie o przesłanki prawne i nie dotyczyła implikacji moralnych związanych z procedurą zapłodnienia in vitro. Tym samym studenci zaproponowali, by zamiast rozważań nad statusem embrionu ludzkiego i kwestią, kiedy zaczyna się życie ludzkie, sąd podjął decyzję, biorąc pod uwagę jedynie „prawa niepłodnych kobiet i mężczyzn”.
Źródło: KAI