Zwolennicy zabijania dzieci nienarodzonych domagają się przeprowadzenia na Florydzie referendum. Chodzi im o legalizację aborcji i wpisanie do konstytucji stanowej przepisów zezwalających na o jej wykonywanie bez jakichkolwiek ograniczeń.
Zdaniem lewicowych aktywistów, na Florydzie konieczne jest szybkie procedowanie projektu ustawy legalizującego krwawy proceder zabijania dzieci nienarodzonych. Aborcjoniści chcą najpierw przeprowadzić stanowe referendum, którego wynik miałby zmusić lokalne władze do przygotowania odpowiednich projektów ustaw. Celem zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych jest wpisanie do konstytucji swobody w wykonywaniu aborcji.
W manifestacji zorganizowanej w Orlando wzięło udział kilka tysięcy osób. Protesty wspierają osoby związane z Partią Demokratyczną. Jak wskazują, manifestacje mają wpisywać się również w kampanię prezydencką i wspierać Joe Bidena. Aktywiści liczą, że obecny prezydent zwycięży w ich stanie.
Wesprzyj nas już teraz!
Podobne protesty aborcjonistów odbyły się w Arizonie, gdzie manifestacje również mają związek ze zbliżającą się kampanią wyborczą. W niedzielę w Scottsdale w Arizonie protestowano przeciwko decyzji sądu, który przywrócił zakaz dokonywania aborcji.
Zdaniem Reuters, Arizona może stać się jednym z kluczowych stanów tzw. swing states, które będą ważne w wyścigu prezydenckim. Zwolennicy aborcji liczą, że dzięki swoim akcjom protestacyjnym zachęcą wyborców do głosowania na prezydenta Joe Bidena.
Warto odnotować, że Arizona przywraca swoje prawo obowiązujące do 1864 roku, które w zasadzie w całości zakazywało zabijania dzieci nienarodzonych. Obecnie prawo zezwala na aborcję do 15 tygodnia ciąży.
Źródło: Reuters.com
Oprac. WMa