Pod koniec ubiegłego tygodnia Ben Bernanke, szef amerykańskiej Rezerwy Federalnej oświadczył, że dane dotyczące bezrobocia i inflacji w USA być może pozwolą na ograniczenie programu druku pieniądza jeszcze w tym roku oraz jego całkowite wygaszenie w przyszłym. W odpowiedzi na to cena złota spadła do najniższego poziomu od 2010 r.
20 czerwca cena złota spadła do 1280 dol. za uncję. Podobnie srebro kosztowało w ten dzień wyjątkowo mało, bo poniżej 20 dol. za uncję. W sytuacji, gdy dla wielu złoto przestało już być symbolem pewnej lokaty, były urzędnik amerykańskiego Ministerstwa Skarbu twierdzi, że czwartkowy spadek cen złota to dzieło FED-u.
Wesprzyj nas już teraz!
Ekonomista dr Paul Craig Roberts stwierdził wprost, że najwięksi gracze na rynku metali szlachetnych otrzymali poufne informacje ze strony FED-u o planowanej wypowiedzi Bernanke o możliwości redukcji programu luzowania ilościowego. Przeciek został przez nich wykorzystany do zrealizowania zysków na krótkoterminowych kontraktach na złoto. – To bardzo możliwe, że FED szczegółowo zaplanował wydarzenia ostatnich dni, aby umożliwić bankom zarobienie ogromnych pieniędzy – uważa Roberts. Sugeruje też, że Rezerwa Federalna chce udowodnić ludziom, że metale szlachetnie nie są już bezpiecznym portem, a dolar nie ma żadnej alternatywy.
– To ostateczna rozgrywka fantastycznej manipulacji na rynku. (…) Te rynki są wyraźnie i jawnie manipulowane. Ludzie, którzy to robią, mają bardzo jasne cele cenowe. Wydaje mi się, że chcą obniżyć cenę poniżej 1300 dolarów za uncję. Pozwoli to traderom banków bulionowych zrealizować zysk z krótkich pozycji – stwierdził z kolei William Kaye w rozmowie z prezenterem KingWorldNews.
Warto pamiętać, że okazja w postaci taniego złota skusi wielu nabywców, którzy poprzez wzmożony popyt doprowadzą do odbicia ceny. Tak dzieje się obecnie m.in. w Azji. W Bangkoku, stolicy Tajlandii, po żółty kruszec ustawiają się niewiarygodnie długie kolejki. Na giełdzie w Szanghaju zaś, według informacji agencji Bloomberg, wielkość obrotu złotem jest najwyższa od miesiąca. Manipulacje bankierów mogą przynieść efekt na krótszą metę. Jednakże w dłuższej perspektywie nie ulega wątpliwości, że każdy, w obliczu kolejnego załamania systemu pustego pieniądza, wolałby mieć w ręku złotą sztabkę, niż jej równowartość w dolarach.
Tomasz Tokarski
Źródło: rynekalternatywny.pl