Stany Zjednoczone odpowiedziały na ostatnie zamachy w Kabulu. Armia USA zaplanowała i zrealizowała atak na jednego z liderów Państwa Islamskiego w Afganistanie. Nad ranem czasu polskiego potwierdzono, że cel, którym był „planista” ISIS, został zastrzelony.
Atak zrealizowany przez siły amerykańskie przeprowadzono przy użyciu drona. Jak podaje Dowództwo Centralne USA, do ataku doszło we wschodnim Afganistanie w prowincji Nangarhar i była to odpowiedź na ostatnie zamachy przeprowadzone w Kabulu. W oświadczeniu wskazano, że „cel został zabity”, a po wstępnej analizie można przypuszczać, że nie ucierpiały osoby postronne. „Nie wiadomo o żadnych ofiarach cywilnych” – podano w komunikacie kpt. Billa Urbana, rzecznika prasowego Dowództwa Centralnego USA.
Voice of America podaje, że zabity terrorysta był jedną z bardzo ważnych postaci Państwa Islamskiego w Afganistanie i należał do grupy działającej w Prowincji Chorasan. Informacje podawane w mediach wskazują również, że był odpowiedzialny za planowanie przyszłych zamachów terrorystycznych. Co ciekawe, do ataku doszło przy użyciu drona, który na swą misję nie wyruszył z terenu obecnego Afganistanu. Start miał miejsce w jednej z baz zlokalizowanych w regionie.
Wesprzyj nas już teraz!
Amerykańskie media wskazują, że start drona spoza terenu Afganistanu miał być argumentem potwierdzającym słowa Joe Bidena. Prezydent mówił bowiem o braku konieczności posiadania sił militarnych na terenie Afganistanu, ponieważ – jego zdaniem – nawet spoza terenu tego kraju, amerykańska armia może reagować na wszelkie zagrożenia terrorystyczne ze strony talibów.
Biały Dom oświadczył, że to nie ostatni atak ze strony amerykańskiej armii, który będzie odwetem za zamachy w Kabulu, przeprowadzone przez radykalnych islamistów. Do ataków terrorystycznych doszło we czwartek, a w ich efekcie zginęło co najmniej 170 Afgańczyków oraz 13 amerykańskich żołnierzy.
FOX News wskazuje, że działania w Afganistanie sprawiły, że prezydentura Joe Bidena przeżywa poważny kryzys. Decyzja o wycofaniu z Afganistanu amerykańskich wojsk, a także kryzys migracyjny i zamachy terrorystyczne wywołały głęboką krytykę przywódcy USA. Krytyka spływa na prezydenta nie tylko ze strony Republikanów, ale również polityków Partii Demokratycznej. Media podają również oficjalne badania wskazujące na spadek poparcia dla prezydenta Joe Bidena.
Źródło: polsatnews.pl, foxnews.com
WMa
