Po tym, jak prezydent USA Donald Trump ukrócił finansowanie aborcji za granicami jego kraju, kilka państw europejskich oraz Kanada zadeklarowało, że weźmie na siebie ciężar promowania zabijania nienarodzonych w biedniejszych krajach.
23. stycznia Donald Trump podpisał ustawę kładącą kres finansowaniu zagranicznej działalności organizacji aborcyjnych z pieniędzy amerykańskich podatników. Krok ten obrońcy prawa do życia dzieci nienarodzonych tak w USA jak i w innych krajach świata uznali za znakomity. Zupełnie inaczej ocenili go zwolennicy mordów na dzieciach, w decyzji Trumpa widząc krok wstecz względem dotychczasowych sukcesów ideologii gender. Kilka państw europejskich szybko zadeklarowało, że wobec wycofania się z USA z promocji aborcji w biedniejszych krajach, to one wezmą na siebie ciężar finansowania takiej działalności. Pierwsza ogłosiła to Holandia, ale do pomysłu szybko dołączyły Belgia i Dania. Te trzy państwa zadeklarowały, że na rzecz promowania cywilizacji śmierci przeznaczą w najbliższym czasie 30 mln euro.
Wesprzyj nas już teraz!
Planowane są jednak o wiele poważniejsze działania. Na początku marca w Brukseli odbędzie się specjalna konferencja, na której przedstawiciele rządów szeregu państw europejskich będą omawiać możliwości wspierania lobby aborcyjnego. Współorganizują ją władze Belgii i Szwecji.
Konferencja „zjednoczy siły i wzmocni wsparcie dla wszystkich wysiłków na rzecz uczynienia ze zdrowia i praw seksualnych i reprodukcyjnych rzeczywistości milionów kobiet na całym świecie”, powiedział Alexander De Croo, belgijski minister handlu zagranicznego i rozwoju.
Udział w promowaniu aborcji po wycofaniu się z tego przedsięwzięcia USA zapowiedziały jeszcze władze Luksemburga, Finlandii oraz Kanady.
Wszystkie siedem wymienionych państw myśli o utworzeniu wspólnego funduszu na rzecz krzewienia aborcji. Jak wyjaśniła szwedzka wicepremier Isabella Lövin w rozmowie z agencją Reutera, polityka Donalda Trumpa „może być niebezpieczna dla wielu kobiet” i z tego powodu konieczne jest zaangażowanie innych państw zachodnich na rzecz wspierania „planowania rodziny”. – Jeżeli kobiety nie będą mogły decydować o swoim ciele i losie, to mogłoby mieć to poważne skutki dla osiągnięcia globalnego celu w obszarze praw gender oraz zwalczania światowej biedy – stwierdziła Lövin.
W Stanach Zjednoczonych ponad 80 proc. społeczeństwa opowiada się w sondażach za decyzją Trumpa, popierając zakaz finansowania aborcji zagranicą z pieniędzy podatników. Pomimo tego przez całą prezydenturę Baracka Obamy zabijanie dzieci w biednych krajach było przez Waszyngton sowicie opłacane.
Źródła: Katholisches.info, nytimes.com
Pach