W czeskim Terezinie odbyła się w środę i czwartek kolejna już konferencja poświęcona postępom w realizacji zwrotu mienia pożydowskiego. Udział w wydarzeniu wzięła była ambasador Izraela w Polsce, Anna Azari oraz amerykański sekretarz stanu Anthony Blinken. Ten ostatni nie szczędził w swoim wystąpieniu uwag pod adresem naszego kraju. Polska, jego zdaniem, ma przed sobą długą drogę, jeśli chodzi o przekazywanie ocalałym z Holokaustu wynagrodzenia za zbrodnie III Rzeszy.
– Wśród niezmierzonych krzywd, jakie naziści wyrządzili Żydom, było ich systematyczne wywłaszczenie z domów, biznesów, ziemi (…). Wywłaszczenie było częścią odzierania jednostki z jej człowieczeństwa, przekształcania osoby w numer. Ale było również i częścią masowej kradzieży – mówił w nagraniu swojego zdalnego wystąpienia podczas konferencji Anthony Blinken.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak wskazał polityk z Waszyngtonu, z tej kradzieży korzystały zachodnie przedsiębiorstwa, banki, ale również osoby, które zamieszkały w domach dawniej należących do Żydów. – W trakcie, kiedy trwa ta konferencja, potrzeba zapewnienia ocalałym jakiejś miary sprawiedliwości jest większa niż kiedykolwiek – dodawał Blinken. – „Wspólnota międzynarodowa” zawiodła we wczesnych latach ich życia, my nie możemy ich zawieść w ich ostatnich latach – kontynuował.
Tymczasem zdaniem sekretarza stanu, postępy poszczególnych krajów w wynagradzaniu Żydom niemieckich zbrodni „są nierówne i często niewystarczające”. – Części państw nie udało się stworzyć procedur restytucyjnych i kompensacyjnych. (…) inne z kolei stworzyły procedury tak skomplikowane, że niemal niemożliwe do obsługi – krytykował polityk. – Polska, Węgry i Chorwacja są wśród państw, które mają najwięcej pracy przed sobą – wskazywał Blinken.
Na listę państw ocenionych pozytywnie przez Blinkena trafiły między innymi Niemcy i Austria, które rozpoczęły procedurę wypłacania wynagrodzeń ocalałym za pracę, do której byli zmuszani. Jednocześnie podobne świadczenia względem mnóstwa Polaków, których spotkał przymusowy transport „na roboty” do Rzeszy, nie są brane pod uwagę.
Polityk szczególnie wyróżnił z kolei Luksemburg, który w zeszłym roku zgodził się na zwrot ocalałym mienia bezspadkowego. Blinken wskazał przy tym, że jedyną przyczyną, dla której w tym przypadku nie istnieją prawni dziedzice, jest wymordowanie całych rodzin przez nazistów.
Deklaracja Terezińska to dokument tzw. miękkiego prawa – rodzaj umowy pozbawionej wiążącej mocy prawnej i nie nakładającej żadnych zobowiązań na jej strony. Jej celem jest wynagrodzenie krzywd ocalałym z Holokaustu. Polska jest jednym z sygnatariuszy deklaracji.
Źródło: Twitter/ Secretary Anthony Blinken
FA