Konserwatywny senator Ted Cruz z Teksasu potępił decyzję administracji Joe Bidena o dopuszczeniu do obrotu w aptekach niebezpiecznego i śmiercionośnego specyfiku o nazwie Mifepriston. Ów „lek” nie tylko zabija dziecko poczęte, ale także zagraża życiu i zdrowiu matki.
Przemysł aborcyjny nie przestaje promować kłamstwa, iż legalna aborcja przyczynia się do „zwiększenia bezpieczeństwa kobiet”. Tymczasem najnowsza decyzja administracji „dobrego katolika” Joe Bidena pokazuje, że dla aborcyjnych ekstremistów nawet zachowywanie pozorów wokół tego typu haseł nie ma znaczenia.
Federalna administracja żywności i leków (FDA) zezwoliła właśnie na sprzedaż tzw. tabletek poronnych w aptekach. Dotychczas owe pigułki śmierci były dostępne jedynie w ośrodkach medycznych po przepisaniu przez personel lekarski.
Wesprzyj nas już teraz!
Tabletki Mifepriston odpowiadają za śmierć milionów dzieci poczętych oraz śmierć co najmniej kilkudziesięciu kobiet i powikłania u wielu innych – zwrócił uwagę senator Ted Cruz, potępiając decyzję ultralewicowych urzędników.
– Ta decyzja nie została podjęta z myślą o dobrym samopoczuciu i zdrowiu kobiet. Wszyscy powinniśmy być w stanie rozpoznać, że te pigułki mogą powodować bardzo poważne skutki uboczne i nigdy nie powinny być przyjmowane bez nadzoru lekarza – powiedział polityk znany z poglądów pro-life.
– To lekkomyślna decyzja, która naraża życie kobiet i dziewcząt w Teksasie i w Ameryce na niebezpieczeństwo w celu forsowania agendy proaborcyjnej. Ta decyzja nie jest oparta na nauce, ale na radykalnej polityce i jestem głęboko rozczarowany bezdusznością FDA – podkreślił.
Administracja Bidena prowadzi szemraną politykę promowania interesów przemysłu aborcyjnego i ukrywania przed opinią publiczną informacji na temat szkodliwości dzieciobójczych specyfików. Organizacja Judicial Watch złożyła nawet pozew, ponieważ urzędnicy Departamentu Zdrowia konsekwentnie odmawiają ujawnienia danych publicznych zgodnie z ustawą o wolności informacji.
Była to poprzednia odsłona usilnych i nieustannych starań Joe Bidena o to, by jak najwięcej dzieci mogło być zabijane w drodze tzw. aborcji. To właśnie wskutek jego starań dopuszczono pigułki poronne do obrotu, bez bezpośredniej wizyty u lekarza, drogą pocztową.
Historia promocji tego zabójczego specyfiku wskazuje na budzące wątpliwości układy pomiędzy urzędnikami państwowymi a biznesem aborcyjnym. Pomimo 26 stwierdzonych zgonów i 4000 poważnych powikłań w latach 2000-2018, FDA zliberalizowało przepisy, tak że powikłania, które nie kończą się zgonem nie muszą być nawet zgłaszane.
Źródło: lifenews.com
FO