Czy Polska znajdzie sojuszników w dochodzeniu od Niemiec reparacji wojennych? O tym mówił we wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński, wskazując, czy jakąś rolę mogą tutaj odegrać również Stany Zjednoczone.
Szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau podpisał w poniedziałek notę dyplomatyczną ws. reparacji wojennych, która ma zostać przekazana resortowi spraw zagranicznych Niemiec. We wtorek z wizytą do Warszawy przyjechała szefowa dyplomacji Niemiec Annalena Baerbock, która spotkała się z ministrem Rauem.
Na wspólnej konferencji prasowej po spotkaniu Annalena Baerbock oświadczyła, że kwestia reparacji wojennych z punktu widzenia rządu federalnego jest kwestią zamkniętą.
Wesprzyj nas już teraz!
Prezes PiS zapytany o notę i wypowiedzi szefowej MSZ Niemiec powiedział w rozmowie na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia i Polskiego Radia 24, że „będziemy tę sprawę stawiać – zarówno w Niemczech, jak i w skali międzynarodowej, można powiedzieć światowej, bo ta odpowiedź jest – łagodnie mówiąc – niezadowalająca i całkowicie pozbawiona podstaw”.
„Niemcy wypłaciły przeszło 70 państwom różne odszkodowania, chodzi przede wszystkim o II wojnę światową, ale czasem chodzi nawet o wydarzenia sprzed I wojny światowej – Namibia jest takim dobrym przykładem tego, natomiast odmawiają tego Polsce odwołując się do wydarzeń, które nie miały żadnego znaczenia prawnego i nawet z punktu widzenia ówczesnego, PRL-owskiego prawa były wyłącznie medialne tzn. bez skutków prawnych” – mówił Kaczyński. „To jest odpowiedź całkowicie niemerytoryczna i charakterystyczne, że – jeżeli dobrze zrozumiałem to, co powiedziała pani Baerbock – to dotyczy całej noty, która przecież obejmowała wiele punktów” – dodał.
Ocenił, że „pierwsza odpowiedź niemiecka, to jest próba zbudowania takiej barykady, teraz przyjdzie nam tę barykadę forsować”. „Od początku mówię, że to nie będzie łatwe i będzie prawdopodobnie jakiś czas trwało, ale sforsujemy” – stwierdził prezes PiS.
Pytany, czy w Niemczech zostanie usłyszane to, co we wtorek powiedział szef polskiej dyplomacji, że sprawca zbrodni nie może decydować o zakresie swojej odpowiedzialności oraz czasie i sposobie zadośćuczynienia ofiarom. „Jak widać w tej chwili Niemcy uważają, że może” – odpowiedział. „Sądzę, że po jakimś czasie dostrzegą skutki, negatywne dla siebie bardzo skutki, tego rodzaju postawy i zmienią zdanie” – dodał.
Kaczyński dopytywany o pomoc Ameryki ws. dochodzenia zadośćuczynienia ocenił, że „będziemy to musieli załatwiać sami”. „Być może będziemy mieli koalicjantów, ale tutaj nie sądzę, żeby to były Stany Zjednoczone, chodzi o inne państwa zainteresowane odszkodowaniami” – powiedział i wskazał, że jest to m.in. Grecja.
„Potrzebna jest wielka kampania, która uświadomi światu, co się działo w Polsce w latach II wojny światowej, bo to jest wiedza dzisiaj niezwykle ekskluzywna poza granicami Polski, a nawet w Polsce nie wszyscy sobie z tego zdają sprawę, jaki był zakres zbrodni, okrucieństwa, rabunku, całkowicie bezmyślnego niszczenia, barbarzyństwa niemieckiego i powiedzieć, że +my za to nie odpowiadamy+ i sprawa została zamknięta jakimś skądinąd nie mającym żadnego znaczenia oświadczeniem w +Trybunie Ludu+, bo to tak było, to jest dowód daleko idącego braku zasad, które powinny obowiązywać w relacjach pomiędzy państwami” – ocenił prezes PiS. „To jest niedobry objaw wyrastający z tej bardzo złej części niemieckiej historii” – stwierdził.
Źródło: PAP
Pach